5 najważniejszych osób w City. To oni są bohaterami mistrzostwa. "Potrafi obskoczyć kilka pozycji"

5 najważniejszych osób w City. To oni są bohaterami mistrzostwa. "Potrafi obskoczyć kilka pozycji"
Pressfocus/MB Mxi
To była szalona niedziela w Premier League! Manchester City w ostatniej kolejce pokonał 3:2 Aston Villę, obronił tytuł, a to oznacza, że po raz czwarty za kadencji Pepa Guardioli został mistrzem Anglii. Wybraliśmy pięciu najważniejszych architektów tego sukcesu ekipy z Etihad Stadium.
Załamani, smutni, bez większej nadziei - tak kibice Manchesteru City wyglądali jeszcze na kwadrans przed końcem spotkania z Aston Villą. Zawodnicy Pepa Guardioli przegrywali 0:2 i niewiele wskazywało, że będą w stanie odrobić straty. Co prawda Liverpool remisował wówczas z Wolverhampton, co nadal zapewniało tytuł City, ale każdy gol dla The Reds zmieniał sytuację o 180 stopni. Tym razem na Etihad Stadium, tak jak w 2012 roku, nie trzeba było czekać do doliczonego czasu gry. Piłkarze City w kilka minut strzelili trzy gole i w końcówce już spokojnie dograli mecz do końca. Oto najwięksi bohaterowie tego sezonu.
Dalsza część tekstu pod wideo

Pep Guardiola

W żadnym z wcześniejszych klubów Guardiola nie pracował tak długo. Przed ostatnim przedłużeniem kontraktu sporo było pogłosek - wydawało się uzasadnionych - że jego czas w Manchesterze minął. Zespół nie prezentował się wówczas rewelacyjnie, po kilkunastu kolejkach tracił dystans do lidera, ale Hiszpan i tak parafował nową umowę.
Jak się okazało był to strzał w dziesiątkę. Potrafi utrzymać zespół w ryzach, cały czas odpowiednio zmobilizować i przynajmniej na krajowym podwórku, gdzie Liverpool wysoko stawia poprzeczkę, najczęściej z rywalizacji o tytuł wychodzi zwycięsko. Tak samo było w tym sezonie. Gdy liga przyspiesza, najczęściej w okolicach grudnia, to City włącza wyższy bieg. W najważniejszych momentach sezonu są w formie, a Guardiola mądrze potrafi zarządzać szeroką kadrą.
Znów wygrał Premier League bez klasycznego napastnika, a w wielu momentach Gabriel Jesus, który mógłby pełnić tę rolę, grał na skrzydle. Fenomenalnie prezentował się Joao Cancelo, na którego Hiszpan znalazł niebanalny pomysł. Lewy obrońca grający prawą nogą, a przy okazji niezwykle często uczestniczący w budowaniu ataków - tego dotąd świat futbolu nie oglądał.

Joao Cancelo

Czas przejść do portugalskiego obrońcy, który na grę drużyny ma znacznie większy wpływ niż mogłoby się wydawać. Zaliczył w tym sezonie najwięcej podań, najwięcej podań do przodu, a także był drugi w liczbie dośrodkowań. Cancelo to zawodnik, którego rolę trudno jednoznacznie zdefiniować. Niby jest lewym obrońcą i w fazie defensywnej z obowiązków najczęściej wywiązuje się dobrze, ale ogromny wpływ na zespół ma przede wszystkim wtedy, gdy City atakuje.
Potrafi znajdywać przestrzenie, szukać linii podania, jest jednym z najważniejszy zawodników w fazie budowania akcji. W tym sezonie Premier League rozegrał 36 meczów. Strzelił gola i zaliczył siedem asyst, to jednak nie w pełni oddaje to, jak istotny jest w taktyce Guardioli.

Bernardo Silva

Człowiek stworzony do gry w systemie hiszpańskiego trenera. W trakcie jednego meczu jest w stanie obskoczyć kilka pozycji i na każdej zaprezentuje się ponadprzeciętnie. Przed sezonem mogło się wydawać, że z klubu odejdzie, pewnie gdyby przyszła odpowiednia oferta, to City by ją przyjęło. Transfer Jacka Grealisha potencjalnie oznaczał, że o miejsce w składzie Silvie może być trudno.
Na boisku w pełni się jednak obronił. Wielkie wrażenie może robić to, jak pracował w defensywie, tego nauczył się w Anglii, do której przychodził jako piłkarz stricte ofensywny. Wachlarz możliwości Bernardo jest niezwykle szeroki. Zaliczył w tym sezonie najwięcej kluczowych podań w drużynie, jest też w czołówce klasyfikacji całej ligi pod względem liczby podań, które zakończyły się asystą.

Kevin dDe Bruyne

Wśród bohaterów sezonu nie mogło zabraknąć Belga. W końcówce sezonu, w meczu przeciwko Wolverhampton, które City musiało wygrać, strzelił cztery gole, w tym trzy swoją teoretycznie słabszą, czyli lewą nogą. Paradoks De Bruyne polega na tym, że łącznie w tym sezonie Premier League więcej goli zdobył właśnie nogą lewą. Nie można go jednak postrzegać tylko przez pryzmat strzelanych goli. Tych miał w tym sezonie aż piętnaście, dorzucił też siedem asyst, ale wpływ na grę ma znacznie większy niż mogłoby to wynikać z i tak z imponujących liczb.
Wytrzymał presję, kiedy w ostatniej kolejce zespół bardzo go potrzebował. To on zaliczył asystę przy zwycięskim golu z Aston Villą. Wziął piłkę, w swoim stylu wpadł w pole karne i świetnie dojrzał Ilkaya Guendogana, któremu pozostało wbić piłkę do bramki.

Rodri

Najważniejszy człowiek w środku pola w drużynie City. Oczywiście, nie jest tak efektowny jak de Bruyne, ale jego zadania są zupełnie inne. Znakomicie zabezpiecza drugą linię, asekuruje, odbiera, jest człowiekiem, który w ofensywnie nastawionej drużynie wykonuje mało widoczne, ale bardzo istotne zadania. Nie ogranicza się też tylko do destrukcji, cały czas pod okiem Guardioli rozwija się w ofensywie. W ostatniej kolejce strzelił gola na 2:2 z Aston Villą. Jego wielkim atutem jest kopnięcie z dystansu. W całym sezonie zdobył aż siedem bramek, do tego dorzucił dwie asysty, ale jego największe zalety i tak nie są widoczne w liczbach. Spokojnie może kandydować do piłkarza sezonu w zespole mistrza Anglii. Wzór nowoczesnego defensywnego pomocnika.

Przeczytaj również