AC Milan. Zlatan Ibrahimović o "starciu" z Romelu Lukaku. "Trafiłem w jego czuły punkt. To rytuały jego mamy"

Do zdarzenia doszło po zakończeniu pierwszej połowy tamtego meczu. Na boisku się zagotowało - Lukaku nie wytrzymał prowokacji Ibrahimovicia.

- Najpierw kłócił się z Romagnolim, potem z Saelemaekersem. Interweniowałem, broniłem moich kolegów, a Lukaku zaatakował mnie na poziomie osobistym. Byłem w szoku, bo byliśmy kolegami w Manchesterze United - stwierdził Ibrahimović.

- Lukaku ma wielkie ego. Myśli, że jest mistrzem. W dodatku jest bardzo silny. Ale dorastałem w getcie w Malmoe - dodał Szwed.

- Trafiłem w czuły punkt Lukaku - rytuały jego mamy. Wtedy stracił kontrolę. Chociaż mam pewne wątpliwości. Przegraliśmy derby, dostałem czerwoną kartkę, później doznałem kontuzji... Wydarzyło się wiele rzeczy. Może to przez te rytuały? Poprosiłem wierzących przyjaciół o modlitwę - przyznał Ibrahimović.

Skąd wziął się temat rytuałów? Większościowy udziałowiec Farhad Moshiri Evertonu miał tłumaczyć, że Lukaku niespodziewanie zdecydował się odejść z tego klubu do Manchesteru United. Decyzję miał rzekomo podjąć po konsultacji z... szamanem voodoo. Belg w odpowiedzi na te rewelacje groził pozwem.

Doświadczony napastnik nie ukrywa, że chciałby zmierzyć się na boisku z Lukaku. Twierdzi, że musi wyrównać z nim rachunki.

- Mam nadzieję, że wkrótce się spotkamy. To sprawy, które należy rozwiązać na boisku. Nie czuję jednak nienawiści do nikogo, a tym bardziej do Lukaku - podsumował Ibrahimović.