Adam Małysz mógł wystartować w wyborach prezydenckich. "Nie musiałbym nic robić, tylko kandydować"

Małysz na początku XXI wieku był zdecydowanie najpopularniejszym polskim sportowcem. Choć karierę zakończył w 2011 roku, to jego sława wciąż jest żywa. Próbowano ją wykorzystać także dla celów politycznych - były skoczek mógł nawet wystartować w wyborach prezydenckich.

- Miałem parę propozycji. Zdarzały się osoby, które pisały do mnie, że poprowadzą za mnie kampanie i nic bym nie musiał robić, tylko kandydować na prezydenta. Staram się być apolityczny. Oczywiście, gdzieś mimo wszystko sport jest połączony z polityką, gdy chodzi o finansowanie, czy pomoc polityków w tym temacie - stwierdził Małysz w nadawanym w Eurosporcie programie "Okno na sport".

Konstytucja RP stanowi, że na prezydenta może być wybrana osoba, która najpóźniej w dniu wyborów skończy 35 lat. Oznacza to, że Małysz mógł dotąd być kandydatem tylko dwa razy - w 2015 i 2020 roku. Jak sam twierdzi, zupełnie nie był zainteresowany wejściem do polityki.

- Nie rozważałem takiej decyzji - podkreśla Małysz.