Afera z Fabregasem: Kopnął piłką w małe dziecko i... uciekł? [AKTUALIZACJA]

Afera z Fabregasem: Kopnął piłką w małe dziecko i... uciekł? [AKTUALIZACJA]
Shutterstock
W brytyjskich mediach głośno dziś o "wyczynie" Cesca Fabregasa. Piłkarz Chelsea miał trafić piłką w małe dziecko i uciec z miejsca zdarzenia.


Dalsza część tekstu pod wideo
Według relacji dzienników wszystko rozegrało się w jednym z londyńskich parków przy Belgrave Square. Zawodnik Chelsea przebywał tam ze swoją partnerką oraz z dziećmi, z którymi grał w piłkę mimo obowiązującego w tamtym miejscu zakazu. W pewnej chwili kopnięta przez pomocnika piłka trafiła w głowę sześciomiesięcznego dziecka, które bawiło się nieopodal. 


Dalszą część matka uderzonego dziecka relacjonuje tak: "Nie chciałam pozwolić, by odeszli bez podania swoich personaliów. Podeszła do nas jego partnerka, podała swój numer telefonu i przekonywała, że piłkę kopnęła jej córka, a nie partner. Nie wiedziałam, kim jest ten człowiek, dopóki nie wyjaśnili mi tego inni przebywający w tym miejscu ludzie. Na telefon od kobiety również się nie doczekałam, choć obiecała, że zadzwoni spytać o stan zdrowia dziecka".


Trafiony w głowę chłopczyk był po tym zajściu ospały i przestał reagować na bodźce. W szpitalu okazało się, że istnieje ryzyko uszkodzenia mózgu. Mały Mark stracił czucie w prawej ręce, uraz może być trwały - wymagane są drogie, specjalistyczne badania.


Matka dziecka zapowiedziała, że będzie domagać się odszkodowania: - Fabregas jest na tyle bogaty, że stać go na opłacenie badań. A jeśli okaże się, że mój syn doznał trwałego uszczerbku, powinien mu płacić do końca życia - powiedziała reporterom.


[AKTUALIZACJA - 16:38]


Do sprawy odniósł się już rzecznik prasowy Fabregasa. Według jego słów to dziecko partnerki gwiazdora kopnęło piłkę, w dodatku niezbyt mocno. Matka chłopca miała zostać przeproszona przez partnerkę piłkarza oraz jej córkę.

Przeczytaj również