Agnieszka Radwańska w finale WTA Masters!

Agnieszka Radwańska w finale WTA Masters!
pdrocha / Shutterstock.com
Wielki sukces Agnieszki Radwańskiej. Najlepsza polska tenisistka wygrała z Garbine Muguruzą 6:7, 6:3, 7:5 i awansowała do finału prestiżowego turnieju WTA Masters w Singapurze.


Dalsza część tekstu pod wideo
Hiszpanka dotychczas była prawdziwą zmorą Radwańskiej. W tym roku obie panie spotkały się na korcie cztery razy i za każdym razem wygrywała Muguruza. Aż do tej pory.


Pierwsza partia była bardzo emocjonująca. Mecz lepiej zaczęła Hiszpanka, która wygrała w pierwszym gemie. Potem rozpoczął się koncert Radwańskiej. Polka kończyła długie wymiany, popisywała się świetnymi zagraniami, na które Muguruza nie mogła znaleźć sposobu. Efekt - cztery gemy z rzędu dla Radwańskiej.


I to był właściwie koniec dobrych wiadomości w pierwszej partii. Muguruza po konsultacji z trenerem zaczęła grać znacznie lepiej. Dwa kolejne gemy trzecia rakieta świata wygrywała do zera. Trzeci był bardziej wyrównany, ale po błędzie Radwańskiej na tablicy wyników był remis 4:4. 


Od tego momentu obie tenisistki grały gem za gem. Do rozstrzygnięcia pierwszego seta potrzebny był tie-break. W nim lepsza okazała się Hiszpanka. Decydujący okazał się błąd Radwańskiej na zakończenie świetnej wymiany. Do szczęścia zabrakło niewiele. Po uderzeniu Polki piłka zatrzymała się na taśmie i spadła na jej stronie kortu.


Początek drugiego seta należał do Radwańskiej.W końcówkach zachowywała więcej zimnej krwi od Hiszpanki. To właśnie błędy Muguruzy zakończyły aż trzy z czterech gemów wygranych przez Polkę na początku tej partii.


Później zaczęło się robić nerwowo. Hiszpanka się pozbierała i bez większych problemów wygrała trzy gemy z rzędu. Radwańska znalazła jednak dobrą odpowiedź na grę Muguruzy. Piątego gema Polce dała świetna akcja i efektowny forehand przy siatce. Seta wygrała dzięki świetnemu wolejowi. 6:3 dla Polki!


Radwańska kontynuowała bardzo dobrą grę na początku decydującego seta. Muguruza grała nerwowo i popełniała coraz więcej błędów. W decydujących momentach trafiała w siatkę albo wyrzucała piłkę w aut. Radwańska prowadziła już 3:0.


Muguruza wróciła jednak do gry. Hiszpanka przejęła inicjatywę na korcie. Pomogły jej w tym potężne serwisy - piłka po jednym z nich leciała z prędkością 174 km/h! Z przewagi Radwańskiej nic nie zostało. Było 4:4.


Polka przetrwała nawałnicę ze strony rywalki. Kolejnego gema wygrała do zera. Radwańska zaprezentowała w nim świetny serwis, grała pewnie, a o jej zwycięstwie znów zadecydował błąd Muguruzy. Następny gem należał jednak do Hiszpanki, która już na początku wypracowała sporą przewagę. Miała trzy piłki na wygranie gema - dzięki świetnemu backhandowi wykorzystała ostatnią z nich.


W decydujących momentach gry więcej zimnej krwi zachowała Radwańska. Znów popisywała się cudownymi zagraniami, broniła bardzo trudne piłki, zaliczyła też asa serwisowego. Korzystała również z błędów rywalki.


Polka wypracowała sobie dwie piłki meczowe. Pierwszej nie wykorzystała - jej lob wylądował na aucie. Drugiego meczbola dał jej zwycięstwo - Muguruza wpakowała piłkę w siatkę.


Radwańska pierwszy raz w karierze zagra w finale WTA Masters. Dotychczas jej największymi sukcesami w tym turnieju był udział w półfinale.

Przeczytaj również