Aleksandar Vuković zabrał głos po zwycięstwie Legii Warszawa. "Na lepsze mecze jeszcze przyjdzie czas"

Aleksandar Vuković zabrał głos po wymęczonym zwycięstwie Legii. "Na lepsze mecze jeszcze przyjdzie czas"
Dziurek / Shutterstock.com
Legia Warszawa z problemami pokonała Linfield i awansowała do drugiej rundy eliminacji Ligi Mistrzów. Szkoleniowiec stołecznego zespołu, Aleksandar Vuković, nie przejmuje się jednak stylem. Dla niego najważniejsze jest zwycięstwo.
W spotkaniu z Linfield Legia Warszawa męczyła się przez długi czas. Gola na wagę wygranej zdobył dopiero w 82. minucie Jose Kante. Szkoleniowiec "Wojskowych", Aleksandar Vuković, zbytnio się tym jednak nie przejmuje.
Dalsza część tekstu pod wideo
- Gratuluję konsekwencji i koncentracji. Doceniam fakt, że taki mecz wygraliśmy. Zrobiliśmy awans, o który nam chodziło. Na lepsze z naszej strony spotkania przyjdzie jeszcze czas - powiedział.
- Nie mierzyłem się z tak defensywnie nastawioną drużyną. Takich meczów nie gramy nawet w lidze na własnym stadionie. Nie zdarza się, aby drużyna przeciwna została tak zepchnięta do obrony. To pewne utrudnienie i nowość. Mieliśmy problem, aby stworzyć więcej sytuacji. Będziemy nad tym pracować - dodał.
- Z drugiej strony muszę przyznać, że moja ocena tej drużyny była nieco wyższa. W sparingu ze Stoke City z Championship potrafili grać ofensywnie, to był wyrównany mecz. Piłkarze Linfield nie tylko z własnej woli stali tak blisko bramki, zostali tam zepchnięci. Z kolei my stworzyliśmy zbyt mało sytuacji, ale nie byliśmy też skuteczni. Ostatecznie Jose Kante zrobił to, co do niego należało - stwierdził.
- Graliśmy w wyjątkowych okolicznościach. Stadion był pusty, wszystko było słychać. Rolą bramkarza jest komunikacja z zespołem i w ten sposób wsparcie drużyny. Tego oczekujemy ze strony golkipera i obrony. Na tym to polega. Kiedy na trybuny wrócą kibice, nie będzie to takie łatwe dla mnie i dla Artura - przyznał.
- Rafa Lopes ma cały czas drobny, ale niewygodny uraz i po kilku treningach z drużyną musi teraz ćwiczyć indywidualnie. Kto wie, czy Bartosz Kapustka nie znajdzie się w kadrze meczowej już podczas najbliższego meczu i dostanie swoje minuty. Oceniając po jego postawie na treningach, widzę go dwudziestce meczowej - zakończył.
Redakcja meczyki.pl
Maciej Pietrasik18 Aug 2020 · 22:11
Źródło: Legia Warszawa

Przeczytaj również