Angielski dziennikarz chwali Jana Bednarka. Obrońca Southampton FC nazywany "polskim Maldinim"

Ostatnie miesiące są bardzo dobre w wykonaniu całej drużyny "Świętych", lecz Jan Bednarek to jedna z kluczowych postaci w układance Ralpha Hasenhuettla. Do tej pory w Premier League stoper nie opuścił ani jednego spotkania, zawsze wychodząc w podstawowym składzie.

Niedawno 24-latek podpisał nową umowę z klubem, która wiąże go aż do czerwca 2025 roku. Wątpliwe jednak, aby wcześniej za spore pieniądze nie kupił go któryś z bardziej renomowanych zespołów.

Bednarek zbiera mnóstwo pochwał na Wyspach. Pod wrażeniem jego ostatnich występów jest także angielski dziennikarz, Matthew Markstone, który rozmawiał na temat stopera ze "Sport.pl".

- Kiedy w 2017 roku Bednarek został zawodnikiem Southampton, to - nie oszukujmy się - nikt się nie spodziewał, że będzie graczem pierwszego składu. Miał być raczej uzupełnieniem ławki. Przez długi czas Mark Hughes na niego nie stawiał, być może nawet Polak był bliski odejścia, ale wszystko zmienił Raplh Hasenhuttl, który uczynił go kluczowym zawodnikiem - analizuje Markstone.

- Świetnie układa się jego współpraca na środku obrony z Jannikiem Vestergaardem, duńskim stoperem "Świętych". Mecz z Liverpoolem tylko to potwierdził. Polak zanotował kolejny fantastyczny występ, to był po prostu pokaz jego dojrzałości. Nie bez powodu kibice nazywają go "polskim Maldinim" - dodał.

W tym sezonie Bednarek rozegrał łącznie 18 spotkań, biorąc także pod uwagę rozgrywki pucharowe. W tym czasie raz wpisał się na listę strzelców, zaliczył także jedną asystę.