Tak Anglicy mogą wypunktować drużynę Sousy. "Mają to opanowane niemal do perfekcji. Może być po nas"

Tak Anglicy mogą wypunktować drużynę Sousy. "Mają to opanowane niemal do perfekcji. Może być po nas"
Rafal Oleksiewicz / PressFocus
Mecz z wicemistrzami Europy będzie najbardziej wymagającym, jeśli chodzi o spotkania reprezentacji Polski tej jesieni. Jak z nimi zagrać? Na pewno... szczęśliwie. Bo szczerze mówiąc nie mamy powodów, by mieć przed dzisiejszym starciem wielkie nadzieje. Jednak przyjrzeliśmy się zarówno naszym kadrowiczom jak i drużynie Synów Albionu.
W komentarzach napiszcie, kto Waszym zdaniem może być kluczowym piłkarzem naszej kadry w spotkaniu z Anglią. I o kogo z kolei najbardziej się obawiacie. A my zaczynamy rozpracowywanie sposobu na dzisiejszy mecz.
Dalsza część tekstu pod wideo

Stałe fragmenty

Na tym możemy sporo stracić. Na pewno nerwów, oby nie bramek. To element gry, którego nie nauczymy się w dniu meczowym. A Anglicy stałe fragmenty mają opanowanie niemal do perfekcji. Rośli Harry Kane czy Harry Maguire to główne postaci, których należy się obawiać. Jeszcze przed startem mistrzostw Europy Kamil Glik mówił publicznie, że to nasz minus i musimy popracować nad stałymi fragmentami.
Nadal wszyscy mamy w głowach obrazek z meczu ze Słowacją, gdy Milan Skriniar mając przestrzeń wokół siebie pakuje nam piłkę do bramki. Nie był to problem jednorazowy, lecz ciągnie się przez całą kadencję Paulo Sousy. Węgrzy strzelili nam gola po źle wykonanym przez nas aucie. Islandczycy sprawili nam kłopoty właśnie ze stojącej piłki i obie bramki przeciwko nam zdobyli w ten sposób. Z kolei Anglicy trafili z karnego i po rzucie rożnym.
Niemal w każdym kolejnym meczu reprezentacji Polski przy stałych fragmentach mamy pustą przestrzeń od 11. do 16. Jeśli nie zagospodarujemy tego miejsca w dzisiejszym meczu z Anglikami - może być po nas. Za czasów Adama Nawałki piłkarzy dedykowanych do gry w powietrzu można było wymieniać jednym tchem: Łukasz Szukała, Tomasz Jodłowiec czy Artur Jędrzejczyk potrafili zapewnić nam spokój.
Czy dziś dysponujemy takimi zawodnikami poza Kamilem Glikiem i Jankiem Bednarkiem? Na pewno Michał Helik, Grzegorz Krychowiak i napastnicy - Robert Lewandowski z Adamem Buksą. Najważniejsze w tym jednak będzie to, jak odnajdziemy się w kryciu strefą - bo takie preferuje trener Sousa - w rywalizacji z Anglikami.

Alternatywa dla Bereszyńskiego

Paulo Sousa na konferencji prasowej w przeddzień meczu z Anglią jasno powiedział, że nie ma szans na grę Bartosza Bereszyńskiego. I nie sądzimy, by Portugalczyk bawił się w jakiekolwiek zasłony dymne. Obrońca Sampdorii jest ważnym elementem składu, odkąd gramy trójką z tyłu. Ułożony taktycznie przez Włochów, do tego wybiegany.
Kto za niego? Kamil Piątkowski wypadł bardzo blado w spotkaniu z San Marino, więc przekreślił swoje szanse na występ z reprezentacją Garetha Southgate’a. Tomasz Kędziora czy Paweł Dawidowicz? Obrońca, do którego nie jest przekonany Sousa czy Dawidowicz, do którego zaufania nie ma pewnie żaden kibic w tym kraju?
Naszą odpowiedzią jest… Napiszemy, ale nie linczujcie nas za to. Alternatywą jest Michał Helik. Wiadomo, że gra na drugim poziomie rozgrywkowym w Anglii, a jeśli mamy w głowie jakieś incydenty boiskowe z jego udziałem w kadrze, to są one negatywne. Ale facet co tydzień gra i okrzepł w klimacie brytyjskiej piłki. Jeśli szukać najlepszego z najgorszych rozwiązać, to postawmy na niego.

Unikanie dziur na wahadłach

Anglicy lubią wymęczyć rywala prowadzeniem akcji w bocznym sektorze, przy wymienianiu podań właśnie tam. Przeplatając akcje kombinacyjne z wrzutkami w pole karne podopieczni Southgate’a zmęczą nas psychicznie. Ale dać się nie możemy. Plus uważajmy na wbieganie skrzydłowych z drugiej linii za plecy obrońców i szukanie prostopadłych podań przez środek. Sterling, Mount czy Saka chcą zaczarować Narodowy. Rozproszenie naszej kadry na każde pięć minut będzie oznaczało kapitulację.
Obawiamy się, że nasi wahadłowi mogą czuć się szykanowani przez Anglików. Dlatego trudno tam sobie wyobrazić Kamila Jóźwiaka czy Tymoteusza Puchacza. Dlatego Tomasz Kędziora na prawej stronie to opcja najbezpieczniejsza. Wybiegany, walczak, zadba o defensywę i asekurowanie linii obrony.
Natomiast lewa strona to bardziej złożony problem. Maciej Rybus słabo wypadł z Albanią. Tymoteusz Puchacz nie jest w rytmie meczowym, a szkoda, bo taki silny ’’koń” do biegania dzisiaj akurat byłby idealny. Mówi się, że może tam zagrać, dość nienaturalnie, Przemysław Frankowski. No… odprawa czy nawet kilkudniowe lekcje taktyczne przed Anglią były koniecznością.

Sposób na Anglię

Chcielibyśmy wypisać tu minusy drużyny Synów Albionu. Ale ich jakby… za wiele nie ma. Szukajmy wolnej przestrzeni i pojedynczych okazji do skonstruowania akcji. Anglicy czasem zostawiają trochę przestrzeni przed własnym polem karnym, cofają się głęboko. Jeśli przy tym się szybko gra, to można to wykorzystać, pojawić się tam i oddać strzał z dystansu.
Trzeba się też starać pressować obrońców. Pierwsze starcie z Anglikami na Wembley pokazało, że można tak strzelić gola, uczynił to Kuba Moder. Dzisiaj wiele będzie zależeć także od niego, bo piłkarz Brighton imponuje formą zarówno w klubie jak i reprezentacji.
Do tego jak się dobrze wyłączy Kane'a to brakuje go w grze i kreatywni pomocnicy nie mają z kim grać ’’na ścianę”. Ale piszemy to już życzeniowo, bo nasza wiara jest większa niż faktyczne możliwości. Ważny będzie Jan Bednarek w dobrej, meczowej formie. To klucz do sukcesu w naszej defensywie. Bednarek mimo słabej prasy po meczu z Albanią, wygrał w tamtym spotkaniu wszystkie pojedynki w powietrzu. Z Anglikami musi być trudniej, z nimi czasem będzie trzyma walczyć na poziomie pierwszego piętra.
Mamy przeczucie, że Grzegorz Krychowiak jest szykowany przez Paulo Sousę do pierwszego składu na Anglię. Każdy domaga się Karola Linettego z Jakubem Moderem, ale wydaje nam się, że dziś zagra cała trójka. Jeśli kapitan Krasnodaru ma popełniać błędy, to lepiej, by nie wychodził na plac gry. Ale akurat na ważne mecze Krychowiak zawsze potrafił się skoncentrować.
Cóż... biało-czerwona na maszcie i do przodu, Polacy!

Przeczytaj również