"Arkadiusz Milik to obok Payeta zdecydowanie największa gwiazda Olympique Marsylia. 10 goli to minimum"

Do tej pory napastnik OM wystąpił jedynie w dwóch spotkaniach, pojawiając się na murawie z ławki rezerwowych. Nie zaprezentował się w nich najlepiej, ale Michał Bojanowski uważa, że to nie do końca wina samego Milika.

- Były to kilkudziesięciominutowe występy, w których tak naprawdę niewiele pokazał, ale to nie jest jego wina. To jest wina dyspozycji Marsylii, która tuż przed przerwą reprezentacyjną popadła w marazm. Nie są już tak efektowni, jak to było na początku sezonu, gubią punkty. To się połączyło z tym, że największa gwiazda Marsylii, czyli Dimitri Payet, jest kontuzjowana. Ciężko jest znaleźć zawodnika o podobnej jakości, który byłby w stanie dogrywać piłki Milikowi - ocenił Bojanowski w rozmowie z "WP Sportowe Fakty".

- To jest ten problem, bo on szuka gry. Wiemy, że Sampaoli na niego bardzo liczy. Trener podkreślał, że Milik daje zupełnie nowe możliwości w ofensywie, bo nie ma takiego drugiego snajpera. W Marsylii generalnie jest problem z napastnikami - podkreślił.

Zdaniem eksperta "Canal+ Sport" w sobotnim spotkaniu z Lorient Polak może już pojawić się w wyjściowej jedenastce. W Marsylii liczą na to, że Milik skończy sezon z dwucyfrowym dorobkiem bramkowym.

- Jest duże parcie na to, aby Milik wrócił do jedenastki. Każdy widzi, że to naprawdę dużej klasy napastnik. Potwierdził to w zeszłym sezonie - 10 goli w tak krótkim okresie to naprawdę bardzo duża skuteczność. Uważam, że jeśli tylko będzie możliwość, by wystawić go w kilku najbliższych meczach, to Sampaoli na pewno z tego skorzysta, bo obok Payeta to jest zdecydowanie największa gwiazda drużyny - powiedział.

- Myślę że 10 goli to jest takie minimum, którego wszyscy oczekują. Pamiętamy, że w lutym po meczu z Lens, w którym strzelił gola, wypadł na kolejnych kilka meczów. Miał naprawdę mało okazji i popisał się bardzo dużą skutecznością. Przed nim dużo spotkań w lidze, kilka w Pucharze Francji czy Lidze Europy, więc strzelenie 10 goli i tak byłoby uznawane za lekki niedosyt. Oczekiwania są takie, żeby bliżej było 15-20 trafień - zakończył.