Arsenal FC. Arsene Wenger wskazał największe niepowodzenie w karierze. "Pozostaje wielki żal"

Pod wodzą Arsene'a Wengera Arsenal odniósł sporo sukcesów na krajowym podwórku. Oprócz trzech triumfów w Premier League Francuz przyczynił się także do siedmiu zwycięstw w Pucharze Anglii. Na arenie międzynarodowej nigdy nie szło mu jednak równie dobrze.

W rozmowie z "FourFourTwo" doświadczony szkoleniowiec ujawnił, że najbardziej żałuje tego, iż nigdy nie zaznał smaku zdobycia Ligi Mistrzów. Najbliżej tej sztuki był w 2006 roku, gdy jego drużyna przegrała dopiero w finale z FC Barceloną.

- Nigdy nie przejmowałem się zbytnio Pucharem UEFA oraz Ligą Europy. Naprawdę żałuję jednak, że nigdy nie wygrałem Ligi Mistrzów. Zostawiłem w Arsenalu swoją wiedzę, przez prawie dwie dekady nam się to nie udało. Mam jednak nadzieję, że wkrótce tego dokonają - powiedział Wenger.

- Kiedy przyjechałem do klubu, w całej swojej historii rozegrał on tylko kilka meczów w Lidze Mistrzów. W ostatnich latach prawie zawsze mierzyliśmy się z Bayernem lub Barceloną. Czułem, że losowanie jest zbyt przewidywalne - dodał.

- Pozostaje żal, wielki żal, zwłaszcza, iż w 2006 roku byliśmy tak blisko. Zostało nam tylko 30 minut do celu. Najbardziej żałuję, że musieliśmy grać wtedy w dziesiątkę - przyznał.

- Weszliśmy do finału, nie tracąc gola przeciwko Realowi Madryt z Zidanem, Beckhamem i Ronaldo, a także przeciwko Juventusowi z Ibrahimoviciem oraz Trezeguetem. I nagle, już po 10 minutach, musisz radzić sobie z jednym zawodnikiem mniej. To było trudne do przełknięcia, nadal jest, ale to część życia - zakończył.