Artur Wichniarek odgryzł się Małgorzacie Domagalik. "Z Włochami zobaczymy, kto jedzie na większym picu"

Artur Wichniarek odgryzł się Małgorzacie Domagalik. "Z Włochami zobaczymy, kto jedzie na większym picu"
Youtube
Książka Małgorzaty Domagalik i Jerzego Brzęczka "W grze" wciąż wzbudza wiele emocji. Podczas ostatniego "Hejt Parku" dziennikarka zaatakowała telewizyjnych ekspertów, między innymi Artura Wichniarka. Były reprezentant Polski postanowił jej odpowiedzieć.
W książce znalazło się między innymi stwierdzenie Zbigniewa Bońka o tym, że Juergen Klopp "jedzie na picu". To określenie zdaniem wielu bardziej pasuje do Jerzego Brzęczka, który ma do dyspozycji jedną z najlepszych generacji w historii polskiego futbolu.
Dalsza część tekstu pod wideo
Domagalik w trakcie "Hejt Parku" stwierdziła, że "na picu" jadą telewizyjni eksperci - Mateusz Borek, Artur Wichniarek oraz Tomasz Hajto. Ten drugi postanowił odpowiedzieć dziennikarce na YouTube.
- Przed nami kolejne spotkanie reprezentacji, bardzo poważny sprawdzian, czyli mecz z Włochami. Budowa tego zespołu została rozpoczęta równo z budową naszej kadry przez Jerzego Brzęczka. To będzie bardzo fajny sprawdzian, gdzie te dwie reprezentacje znajdują się po dwóch latach. Zobaczymy, czy Roberto Mancini jedzie na większym picu niż Jerzy Brzęczek - powiedział Wichniarek.
- Czy ja czuję się największym krytykiem tej kadry? Jestem realistą, mówiącym o tym, co widzi. O realnych problemach i wydarzeniach boiskowych. Zupełnie nie interesuje mnie to, co dzieje się poza boiskiem. Jestem od tego, żeby zauważać pewne rzeczy, których wiele osób nie chce widzieć. Mówię o nich głośno i wyraźnie, a ktoś ma prawo się z tym nie zgadzać. Mam swoje zdanie, staram się go bronić argumentami - dodał.
- Nie chciałbym się wypowiadać na temat książki, bo jej nie czytałem i pewnie nie przeczytam. Mam dużo ważniejsze sprawy na głowie. Moim zdaniem to nie był do końca dobry moment. Wygranie eliminacji mistrzostw Europy to jest sukces, ale nie na tyle wielki, aby pisać o tym książki. Nie znam reprezentantów na tyle, aby wiedzieć, co lubią robić w wolnym czasie. Myślę, że Fabiański na pewno przeczyta tę książkę, „Lewy” też zajrzy do paru rozdziałów - stwierdził.
- Każdy z nas, i to trzeba zaznaczyć, chce, żeby nasza reprezentacja grała dobrze, atrakcyjnie, ładnie, zdobywała punkty. Myślę, że dzisiaj mamy zawodników, żeby tak właśnie grać. Trzymam kciuki, aby tak było w niedzielę i żeby każdy po meczu był zachwycony tym, co zobaczył w Gdańsku - zakończył.

Przeczytaj również