Barca gromi, show Neymara [video]

Barca gromi, show Neymara [video]
Maxisport / Shutterstock.com
Barcelona wygrała u siebie z Rayo Vallecano 5:2 w meczu ósmej kolejki ligi hiszpańskiej.



Spotkanie zaczęło się zgodnie z przewidywaniami - Barcelona mogła wyjść na dwubramkowe prowadzenie, ale Rakitić i Suarez nie wykorzystali świetnych sytuacji. A co robią niewykorzystane sytuacje, wiedzą wszyscy kibice. I faktycznie - chwilę później Javi Guerra wyprowadził gości na prowadzenie po krótko rozegranym rzucie rożnym i podaniu Bebe (tego samego Bebe, którego swego czasu obwołano wielkim niewypałem transferowym Manchesteru United).



Stracony gol podrażnił Blaugranę, a najbardziej Neymara. Pod nieobecność Messiego to Brazylijczyk wciela się w rolę lidera i tym razem nie zawiódł - jego zwody robiły na rywalach takie wrażenie, że czasami przewracali się jeszcze przed tym, jak skrzydłowy ich w ogóle próbował. A gdy się nie przewracali, to faulowali, pechowo dla siebie często czynili to we własnym polu karnym. Obie "jedenastki" - w 21 i 32 minucie - wykorzystał sam poszkodowany, w obu przypadkach wykonywał je z wielką pewnością siebie, biorąc minimalny rozbieg, za każdym razem kompletnie myląc bramkarza.



W 43 minucie Neymar ponownie został podcięty w polu karnym. Sędzia miał tę sytuację jak na dłoni, ale chyba nie miał ochoty dawać Barcelonie trzeciego karnego w ciągu 20 minut po faulu na tym samym zawodniku.



Druga połowa rozpoczęła się od kilku okazji dla gości, ale najpierw świetnie interweniował Claudio Bravo, a parę minut później... Znów dobrze wybronił, ale tuż po tym, jak sam sprokurował groźną sytuację.



W 64 minucie fatalny błąd popełnił Pique, ale Rayo ponownie nie wykorzystało dogodnej okazji do wyrównania. Dwie minuty później goście wyprowadzili fantastyczną kontrę, wykorzystując wysokie ustawienie obrony Barcy, ale Lass zbyt długo się zastanawiał i ostatecznie jego strzał został zablokowany.



Tym razem to na Rayo zemściły się niewykorzystane sytuacje. W 69 minucie Neymar skompletował hat-tricka: znów wbiegł w pole karne, podał do Suareza, którego strzał końcem palców obronił bramkarz, ale wobec dobitki Brazylijczyka był już bezradny.



Minutę później Neymar dołożył czwarte trafienie, tym razem po kontrze i podaniu Suareza nie pozostało mu nic innego, jak wbić piłkę do pustej bramki - to już był nokaut, jeśli gospodarze chcieli wybić Rayo jakąkolwiek rywalizację z głowy, to swój cel osiągnęli.



Nie był to jednak koniec show Neymara - tym razem odwdzięczył się za asystę Suarezowi, w 77 minucie idealnie dośrodkowując z lewej strony pola karnego na prawą, gdzie wbiegał Urugwajczyk, który nie miał problemów z wykończeniem akcji.

Zwycięstwo sprawia, że Barca zrównała się punktami z Realem Madryt.

Przeczytaj również