Bednarek: W niedzielę najważniejsi będziemy my sami. Musimy dać z siebie wszystko

Bednarek: W niedzielę najważniejsi będziemy my sami. Musimy dać z siebie wszystko
Dziurek / Shutterstock.com
– Jesteśmy po analizie meczu z Senegalem. Wiemy, że popełniliśmy zbyt wiele błędów, także przy drugiej straconej bramce. Zapewniam, że wyciągnęliśmy wnioski. Nie chcemy kolejny raz roztrząsać tego spotkania, to już za nami, idziemy do przodu. Jesteśmy mocni mentalnie i teraz również nie zawiedziemy. Nie możemy się doczekać niedzielnego meczu z Kolumbią – zapewnia Jan Bednarek, obrońca reprezentacji Polski.
Jesteśmy świadomi tego, że przy drugiej straconej bramce popełniliśmy zbyt wiele błędów, ja również. Taka jest jednak piłka, to gra błędów. My popełniliśmy ich w spotkaniu z Senegalem za dużo, dlatego przegraliśmy. Dokonaliśmy szczegółowej analizy i wyciągnęliśmy wnioski. Nie zamierzam teraz siedzieć, rozpaczać i zastanawiać się, co mogłem zrobić lepiej. Wiemy, że zostaliśmy mocno skrytykowani przez opinię publiczną. Nie da się w stu procentach odciąć od tego, co nas otacza. Każdy jest świadomy tego, że zagraliśmy słabo, nie wyszło nam i teraz jesteśmy bardzo zmotywowani, aby pokazać, że to był wypadek przy pracy. Za nami dopiero pierwszy, a przed nami jeszcze dwa spotkania w fazie grupowej. Już nie możemy się ich doczekać – zapewnił Bednarek.
Dalsza część tekstu pod wideo
Polacy w niedzielę zagrają w Kazaniu z Kolumbią, która – mimo że przed turniejem była faworytem grupy – również przegrała pierwsze starcie, 1:2 z Japonią. – To są mistrzostwa świata, tu nie ma słabych przeciwników. Każdy zespół ma duże umiejętności i swoją jakość. My również. Jestem przekonany, że jeżeli z Kolumbią zagramy na swoim normalnym poziomie, to możemy być spokojni o wynik. Wiemy, że rywal ma w swoich szeregach wielu świetnych zawodników, chociażby Radamela Falcao czy Jamesa Rodrígueza. Nasz sztab szkoleniowy z pewnością przekaże nam jednak dokładną analizę i będziemy wiedzieli, jak ich zatrzymać. Im bliżej meczu, na pewno porozmawiamy też z Kamilem Glikiem, który doskonale zna mocne i słabe strony Falcao, w końcu grają razem w jednym klubie. Powtórzę jednak raz jeszczew niedzielę najważniejsi będziemy my sami. Musimy dać z siebie wszystko i na pewno wtedy będziemy zadowoleni – zakończył Jan Bednarek.

Przeczytaj również