Będzie pięć zmian w ekstraklasie! Boniek zmienił zdanie [NASZ NEWS]

Będzie pięć zmian w ekstraklasie! Boniek zmienił zdanie [NASZ NEWS]
MediaPictures / shutterstock.com
W sezonie 2020/21 kluby PKO Ekstraklasy będą mogły dokonywać pięciu zmian w meczu - dowiedziały się Meczyki.pl. PZPN zmienia podejście do przepisu, który został wprowadzony z powodu koronawirusa.
Ogólnoświatowa pandemia sparaliżowała futbol na wiele tygodni. Gdy europejskie ligi wróciły do gry IFAB - organ odpowiedzialny za nadzorowanie przepisów piłkarskich - zdecydował o tymczasowej korekcie regulacji dotyczącej zmian w meczu. Ich liczbę zwiększył z trzech do pięciu.
Dalsza część tekstu pod wideo
- Główną przyczyną, dla której wprowadzono tymczasowe poprawki, było dobro zawodników i to, że rozgrywki zostały skondensowane w czasie, przy innych warunkach atmosferycznych – argumentowano w komunikacie.
O ostatecznym wprowadzeniu przepisów w poszczególnych ligach decydowały jednak krajowe federacje. Na taką korektę zdecydowano się m.in. w Bundeslidze, Premier League, Primera Division i Serie A. Trenerzy mogli wprowadzać nowych zawodników korzystając z trzech przerw. W ekstraklasie przepis pozostał jednak bez zmian. Przeciwny był prezes PZPN, Zbigniew Boniek, ale ponoć także kluby nie mówiły w tym temacie jednym głosem.
Skoro jednak IFAB utrzymuje ustalenia na kolejny sezon, stanowisko Bońka uległo zmianie. Powód? Zasad nie zmienia się w trakcie gry, ale liga startuje od nowa. Skoro przepis utrzymuje się do 31 lipca 2021 roku, każdy klub będzie mógł przygotować kadry na takie rozwiązanie i w równym stopniu z niego korzystać.
Zmiana zostanie zaakceptowana na zarządzie PZPN. Podobnie jak nowy system rozgrywek. Ze względu na pandemię i napięty terminarz związany z mistrzostwami Europy, liga rozegra tylko trzydzieści kolejek, o czym pisaliśmy już w miniony piątek.
Jak pięć zmian funkcjonowało w Bundeslidze:
Okazuje się, że kluby skorzystały z nowej regulacji tylko w 56 procentach. Zwiększony limit najchętniej wykorzystywano w SC Paderborn, FC Köln i FSV Mainz. Po wznowieniu rozgrywek w połowie maja Steffen Baumgart dokonał w dziewięciu meczach 44 zmian na 45 możliwych. Markus Gisdol i Achim Beierlorzel wymienili 43 zawodników. Paderborn zdobyło w tym czasie cztery punkty i spadło z ligi. Ekipa z Kolonii także grała fatalnie - cztery oczka. Była bezpieczna dzięki wynikom sprzed pandemii. Za to Mainz zgromadziło aż jedenaście oczek, co uratowało klub przed degradacją.
Przepis był najbardziej popularny w słabszych zespołach. Tych, które w trakcie meczu próbowały odwrócić niekorzystny wynik. Sam system ich przeprowadzania niewiele się zmienił. Przed pandemią 21 procent zmian dokonywano przed sześćdziesiątą minutą. Po wznowieniu sezonu ta liczba spadła do dwudziestu procent. Trenerzy chętniej korzystali z dodatkowych rotacji w końcówkach, co tłumaczy sens wprowadzenia przepisu - chciało chronić jak najwięcej zawodników przed urazami.
A co Wy sądzicie o takim przepisie w PKO Ekstraklasie?

Przeczytaj również