Bellerin: Ludzie nazywają mnie "lesbijką". Gdy piłkarz odróżnia się od reszty, pojawia się agresja

Bellerin jest znany ze swojego zamiłowania do mody. Hiszpan na swoich kontach w portalach społecznościowych często umieszcza zdjęcia, na których pozuje w oryginalnych, kolorowych strojach. Często jest to powodem kpin i obraźliwych okrzyków ze strony kibiców innych drużyn.

- Najczęściej zdarza się to w internecie, ale czasem słyszę to na stadionie. Ludzie nazywają mnie "lesbijką", bo zapuszczam włosy. Pojawiają się też inne obelgi na tle homofobicznym. Mam grubą skórę, ale może to wpłynąć na psychikę. Czasami przeżywam chwile zwątpienia - przyznał Bellerin.

- Problem polega na tym, że ludzie mają swoje wyobrażenie o tym, jak powinien wyglądać piłkarz, jak ma się zachowywać, o czym powinien rozmawiać. Jeśli jesteś trochę inny, od razu stajesz się celem. Pojawia się presja, byś dostosował się do schematu. Ludzie powinni jednak wyrażać siebie. W ten sposób można być szczęśliwym - dodał Hiszpan.

Bellerin wypowiedział się także na temat homoseksualistów we współczesnym futbolu. Jego zdaniem środowisko wciąż nie jest gotowe na ludzi o odmiennej orientacji seksualnej.

- To niemożliwe, by w piłce funkcjonował ujawniony gej. Wielu kibiców nie jest na to gotowych. Inaczej jest w innych dyscyplinach. Kiedy rugbysta Gareth Thomas zdecydował się na comming out, jego decyzja została uszanowana. W futbolu kultura jest inna. Nie wiem, dlaczego ludzie są tak agresywni, gdy ktoś chce być trochę inny od reszty. Dopóki nikomu nie dzieje się krzywda, to w czym problem? - zakończył Bellerin.