Real Betis zdobywcą Pucharu Króla! 40-letni Joaquin cieszy się z kolejnego trofeum [WIDEO]

Real Betis zdobywcą Pucharu Króla! 40-letni Joaquin cieszy się z kolejnego trofeum [WIDEO]
Screen Twitter
Real Betis z Pucharem Króla! Drużyna z Sevilli pokonała Valencię po serii rzutów karnych 5:4! Jedną z "jedenastek" wykorzystał legendarny Joaquin, który zameldował się na boisku w drugiej połowie.
Wskazanie faworyta dzisiejszego spotkania było trudnym zadaniem. Z jednej strony w lidze znacznie lepiej radzi sobie Betis, z drugiej zaś mówimy o rozgrywkach pucharowych, które naprawdę rządzą się swoimi prawami.
Dalsza część tekstu pod wideo
W związku z tym nikt nie skreślał Valencii, która pod batutą Bordalasa przeszła spodziewaną przemianę i prezentuje piłkę inną od większości zespołów, które występują w Hiszpanii.
Pierwsza część spotkania była otwarta, przynajmniej jak na standardy finałów. Jako pierwszy skuteczny cios wyprowadził Real Betis. Już w 11. minucie gola strzelił Iglesias, który wykorzystał podanie od Bellerina. Hiszpan świetnie radzi sobie na wypożyczeniu do ekipy z Sevilli i nic dziwnego, że coraz częściej mówi się o przedłużeniu jego związku z drużyną Pellegriniego.
Radość Betisu została jednak szybko zepsuta. W 30. minucie do wyrównania doprowadził Duro. Asystę, dość niespodziewanie, zaliczył Moriba, czyli bodaj najbardziej krytykowany zawodnik ekipy "Nietoperzy".
W drugiej połowie bramek nie zobaczyliśmy, lecz to nie znaczy, że emocje opadły. Dwie świetne sytuacje z rzędu zmarnował wspomniany już Duro. Najpierw przegrał z własnymi nogami, później zaś uderzył niecelnie.
W odpowiedzi na jego starania pokazali się Juanmi oraz Sergio Canales. Pierwszego zdołał jednak powstrzymać bramkarz Valencii, zaś drugiemu brakło szczęścia - oddał imponując strzał zza pola karnego, lecz piłka tylko minęła słupek.
Ostatnią dobrą okazję podczas regulaminowego czasu gry miał Carlos Soler. Hiszpan w 91. minucie otrzymał dobre podanie, miał czas i miejsce, ale miał też Claudio Bravo, który powstrzymał go przed wpakowaniem piłki do siatki. Remis 1:1 oznaczał, że konieczna była dogrywka.
Podczas dodatkowej części oba kluby skupiły się na jednej kwestii - przetrwaniu. Cel był na tyle nadrzędny, że zupełnie zbagatelizowano atak, co poskutkowało brakiem konkretnych sytuacji. Nagrodą dla kibiców były jednak niezwykłe emocje podczas rzutów karnych.
Tam lepiej presję znieśli zawodnicy Realu Betis. Piłkarze z Sevilli, dowodzeni przez 40-letniego Joaquina, nie zmarnowali ani jednej "jedenastki". W Valencii pomylił się zaś Yunus Musah, co zaważyło o ostatecznej porażce "Nietoperzy" 4:5 w serii jedenastek a zarazem o porażce w całym finale.
Tegoroczny Puchar Króla jest dla Realu Betis pierwszym istotnym trofeum od sezonu 2004/05.
Redakcja meczyki.pl
Hubert Kowalczyk24 Apr 2022 · 00:02
Źródło: własne

Przeczytaj również