Boks. Protest Krzysztofa Głowackiego został uznany! Polak stoczy rewanż z Mairisem Briedisem!

Głowacki i Briedis poprzednio spotkali się w czerwcu w ramach turnieju World Boxing Super Series. W kontrowersyjnych okolicznościach wygrał wówczas Łotysz, który dopuścił się wielu fauli. Wzburzenie wywołał zwłaszcza jego cios łokciem, po którym Głowacki upadł na deski. Briedis okładał go także po zakończeniu jednej z rund. Sędzia ringowy Robert Byrd tłumaczył swój brak reakcji tym, że nie usłyszał gongu...

Od razu po pojedynku ekipa Głowackiego złożyła protest, który ostatecznie został uznany przez władze WBO. Na razie nie wiadomo, czy tamto starcie będzie uznane za niebyłe. Na pewno wstrzymany zostanie finał WBSS. Briedis miał w nim walczyć z Yunierem Dorticosem.

Powtórzona walka Głowackiego i Briedisa musi odbyć się w ciągu 120 dni. Jeśli Łotysz nie przystąpi do rywalizacji, w finale turnieju znajdzie się polski pięściarz.

Głowacki będzie miał zatem napięty terminarz walk, bo został również wyznaczony do walki o pas mistrza mistrza świata federacji WBC w wadze junior ciężkiej. Jego rywalem będzie Ilung Makabu.

Przemysław Garczarczyk, dziennikarz zajmujący się boksem, poinformował, że przeciwny przeprowadzeniu rewanżowej walki Głowackiego z Briedisem był szef komisji ds. walk mistrzowskich WBO, który miał odrzucić protest polskiego pięściarza. Ostatecznie do walki jednak dojdzie. Głosowanie dało jednak korzystny wynik dla Głowackiego.