Zbigniew Boniek założył się z piłkarzami pierwszej reprezentacji Polski. "Przykro mi. Przegraliście"

Podopieczni Czesława Michniewicza po dwóch kolejkach mają na koncie sześć punktów. Taki wynik jest wielkim zaskoczeniem, przed rozpoczęciem turnieju niewielu się spodziewało, że Polacy ograją Belgów i Włochów. Zbigniew Boniek przyznaje, że wśród tych, którzy spodziewali się porażek, byli niektórzy piłkarze z kadry Jerzego Brzęczka.

- Przed startem mistrzostw spotkałem się na kolacji z pierwszą reprezentacją. Pośmialiśmy się z kilkoma piłkarzami, żeby trzymali za młodych kciuki, bo trzech starszych załapie się jeszcze na igrzyska olimpijskie w Tokio. Większość skwitowała to szerokim uśmiechem, kiedy usłyszała, z kim gramy w grupie - oznajmił.

- „Ugramy punkt, to będzie dobrze” – słyszałem. No cóż panowie. Przykro mi. Przegraliście, a poszły poważne zakłady. Nazwiska? Wszystko w swoim czasie - dodał.

Boniek przyznaje, że on wierzył w sukces reprezentacji Polski U-21.

- Fakty są takie, że byłem w wąskim gronie ludzi, którzy w tę drużynę naprawdę wierzyli. To fantastyczna grupa chłopaków, z której bez względu na wynik można być dumnym. Na każdym kroku słyszę od Włochów: „Mili, poukładani, skromni” - zakończył.