Borek chce pomóc Mioduskiemu. "Zapraszam na kolację. Przekażę kilka spostrzeżeń"

Borek chce pomóc Mioduskiemu. "Zapraszam na kolację. Przekażę kilka spostrzeżeń"
Marcin Kadziolka/Shutterstock
Mateusz Borek w swoim najnowszym felietonie... zaprosił Dariusza Mioduskiego na kolację. Chcę się z nim podzielić spostrzeżeniami na temat sytuacji w Legii.

Mistrzowie Polski odpadli z europejskich pucharów po kompromitującym dwumeczu z luksemburskim Dudelange. Borek przyznaje, że żal mu Mioduskiego, ale punktuje jego błędy. Według niego właściciel Legii pomylił się przede wszystkim przy doborze współpracowników.
Dalsza część tekstu pod wideo
- Zainwestował ciężko zarobione pieniądze w piłkę, ale zaufał niewłaściwym doradcom. Ktoś go nakręcił, że niezależny dyrektor sportowy bywa niebezpieczny, że jego działanie czasem ma drugie dno, dlatego chciał zarządzać tym ręcznie, mieć wszystko pod kontrolą. A mocny klub nie może tak funkcjonować - pisze Borek w swoim felietonie dla "Przeglądu Sportowego".
Legia pod rządami Mioduskiego dwa razy zdobyła mistrzostwo Polski, ale bardzo słabo wypadła w europejskich pucharach. Drugi sezon z rzędu nie zagra nawet w fazie grupowej Ligi Europy.
- Uważam, że Legia nie jest tak słaba, jak się zaprezentowała. Z prawdziwym trenerem i dyrektorem sportowym grałaby dwa razy w fazie grupowej LE. Bo piłka i życie to ludzie. I sztuka postawienia na właściwe osoby. Tego życzę Dariuszowi Mioduskiemu. A jeśli nie wie, jak to zrobić, to zapraszam na kolację. Przekażę za darmo kilka spostrzeżeń - kończy Borek.
Redakcja meczyki.pl
Kamil Kaczmarek18 Aug 2018 · 10:44
Źródło: Przegląd Sportowy

Przeczytaj również