Borek mocno skrytykowany. "Jego wypowiedź była populistyczna. Rzucenie mięsa armatniego, żeby uderzać"

Borek mocno skrytykowany. "Jego wypowiedź była populistyczna. Rzucenie mięsa armatniego, żeby uderzać"
Marcin Kadziolka/Shutterstock
Po kompromitacji Legii Warszawa z Dudelange Mateusz Borek udzielił głośnej wypowiedzi na temat presji w sporcie. Z jego retoryką zupełnie nie zgadza się Mariusz Piekarski.
Nie mówmy o tym, że ma wielką presję piłkarz zarabiający grube siano, który wychodzi zagrać z amatorami z Luksemburga. Już nie mogę słuchać tej grafomanii mikrofonu, tego pieprzenia, pier... za przeproszeniem. To jest kit, pic na wodę, fotomontaż - mówił Borek. - Czego nie może wytrzymać piłkarz, który zarabia 250-300, a nawet 500 tysięcy euro w Legii. Idziesz na dwie godziny na trening, nie masz brzucha, pobiegasz, a jak zagrasz dobry mecz, to wszyscy ci się kłaniają. Piękne dziewczyny się uśmiechają i tylko żony są lekko poddenerwowane. Nie mówmy o presji w piłce! Presję mają ludzie z chorymi dziećmi, pielęgniarka na onkologii i bezrobotni, którzy muszą utrzymać rodzinę. Piłka nożna to najpiękniejszy zawód świata.
Dalsza część tekstu pod wideo
Do jego wypowiedzi wrócił Mariusz Piekarski. Były piłkarz Legii i agent skrytykował komentatora Polsatu Sport. Piekarski uważa, że każdy aspekt życia wiąże się z presją. Najtrudniejszym zawodem jest bycie rodzicem. To z nim wiąże się największa presja.
- Uważam, że ta wypowiedź była trochę nie fair, taka populistyczna, takie rzucenie mięsa armatniego, żeby uderzać. To było takie mało profesjonalne - powiedział w rozmowie ze sport.pl - Cenię Mateusza, bo jest bardzo dobrym komentatorem, ale z tego, co wiem, psychologii nie ukończył. Myślę, że tutaj mogą się wypowiadać ludzie, którzy faktycznie są po szkole, ukończyli psychologię i mają autorytet w tej dziedzinie.
Piekarski zaznaczył, że piłkarze nigdy nie poruszają tematu wynagrodzeń. Nie narzekają, że płaci im się za mało, po prostu nigdy nie wypowiadają się na temat pieniędzy. - Sport to duża presja, jeśli chodzi o wynik. Piłkarz ambitny chce osiągać jak najlepsze wyniki dla siebie i dla klubu. Wiadomo z czym wiązała się ewentualna porażka Legii, brak awansu do Ligi Europy będzie mieć konsekwencje finansowe dla klubu, więc ktoś, komu zależy na klubie, chce się jakoś odwdzięczyć i czuje tę presję - podkreślił. - Nie wszyscy piłkarze mają silny charakter. Oni też mają depresję, załamują się. Mówię tu o piłkarzach, ale to dotyczy też innych środowisk. Dlatego uważam, że to było nie fair, bo wiadomo, że piłkarze zarabiają dobrze i łatwo się w nich uderza, natomiast to też są ludzie. Przecież nawet gdyby Ronaldo miał chwilowe zacięcie, pewnie też miałby psychiczny dołek. A niczego mu nie brakuje. 
- Polskich piłkarzy się nie szanuje, często się w nich uderza, co jest nie fair, bo oni też przeszli jakąś drogę, by być piłkarzami. Musi wybierać, może zawala szkołę, spędza mniej czasu z rodziną, a później okazuje się, że nie jest gotowy do wielkiej presji. Piłkarz nie chce zawieść milionów kibiców, to musi wiązać się z presją - zakończył.
Redakcja meczyki.pl
Mateusz Jagniaciak22 Oct 2018 · 21:56
Źródło: sport.pl

Przeczytaj również