Bramkarz Pogoni: 3 miejsce to minimum. Chcemy więcej!

Bramkarz Pogoni: 3 miejsce to minimum. Chcemy więcej!
Dziurek / Shutterstock.com
Dawid Kudła wskoczył między słupki bramki Pogoni w trakcie ostatniego meczu z Ruchem Chorzów przy Twardowskiego. Od tamtej poru „Kudi” nie oddał miejsca w składzie i to prawdopodobnie on zacznie od 1. minuty kolejne starcie z „Niebieskimi”, które już w piątek. - Nie możemy lekceważyć zespołu z Chorzowa. To jedyna drużyna, która pokonała nas w tym roku. Musimy być uważni, bo ostatnio było blisko wygranej, a skończyło się bez punktów – ostrzega wychowanek Górnika Zabrze, cytowany przez oficjalną stronę szczecinian.
Pojedynek rozegrany 7 marca zakończył się wygraną Ruchu 3:2. Od tamtej pory chorzowianie przegrali trzy spotkania i mieli problemy z awansem do pierwszej ósemki. Ostatecznie znaleźli się na ostatnim miejscu premiowanym grą w grupie mistrzowskiej. – Może i tak było, ale teraz nie będzie „zmiłuj się”, słabszych przeciwników nie ma, grupa jest wyrównana. Grają ci, którzy byli najlepsi przez cały sezon. Różnice punktowe są minimalne. Mecz z Legią pokazał jednak, że walczymy jak równy z równym z liderem. To był „najlepszy” z całej serii naszych remisów – ocenia Kudła.
Dalsza część tekstu pod wideo
Pogoń zajmuje obecnie 3. pozycję w ligowej tabeli, ale po podziale przewaga punktowa nad 8. miejscem stopniała z 8 do 4 oczek. -  Atmosfera w szatni jest dobra, bo mamy ludzi, którzy ją tworzą. To początek rundy finałowej, więc chciałbym, żebyśmy pokazali dobry futbol i wygrali. To może być podstawą dobrego występu w całej fazie finałowej. Chcemy na koniec przynajmniej utrzymać 3. miejsce w pozycji, ale to jest minimum, bo wierzymy, że może być lepiej niż jest i uda się kogoś dogonić  - przyznaje bramkarz Dumy Pomorza.
Pierwszy mecz fazy finałowej od ostatniego pojedynku w sezonie dzieli jedynie miesiąc. W jego trakcie każda z ekip siedem razy wyjdzie walczyć o punkty. - Rzeczywiście finisz ligi będzie dynamiczny. Mamy sporo młodych zawodników, którzy nie zawodzą, tak jak ostatnio Kuba Piotrowski w Zabrzu. Każdy z nich jest głodny gry i z chęcią zastąpi kolegę z zespołu jeśli będzie taka potrzeba – mówi „Kudi”.
Źródło: pogonszczecin.pl

Przeczytaj również