Bramkarz Pogoni: Niektórym się wydaje, że golkiper musi być doświadczony, ale czuję inaczej

Bramkarz Pogoni: Niektórym się wydaje, że golkiper musi być doświadczony, ale czuję inaczej
pogonszczecin.pl
Adrian Henger jest najmłodszym polskim bramkarzem, który w tym sezonie zagrał w Lotto Ekstraklasie. Jego debiut przypadł na mecz z Wisłą Płock. Wychowanek Iny Goleniów dwa razy wyciągał piłkę z siatki. – Nie mam do niego pretensji – mówił po meczu trener Kazimierz Moskal.


Dalsza część tekstu pod wideo


Bardzo często byłem na meczach. Praktycznie zawsze, gdy tylko mogłem, to jechałem na Twardowskiego. Zdarzało się nawet, że bywałem na kilku wyjazdach ze znajomymi, kibicowałem jak normalny kibic




W czasie meczu nie było stresu. Był może odczuwalny w hotelu, ale gdy wjeżdżaliśmy na stadion, to czułem się już bardzo dobrze. Trener powiedział mi kilka dni wcześniej, że zagram. Zdążyłem się z tym oswoić. Miałem tylko wyjść, nie podpalać się za bardzo, pokazać co potrafię i pomóc kolegom. Nie mogło być żadnego stresu –




- Adrian jest bardzo naturalny we wszystkim co robi, co sprawia, że trudno go nie polubić. Jest spokojny i na boisku też da się to odczuć. Bramkarze zazwyczaj muszą przez wiele lat pracować na swoją pozycję, więc pewnie nie było mu łatwo w debiucie. Ze swojej roli wywiązał się jednak pozytywnie –




- Przy pierwszym golu piłka poszła rykoszetem, więc trudno było mi nawet zareagować. Na treningu staram się cały czas korygować błędy w ustawieniu, poprawiać grę nogami. Z trenerem ustaliliśmy jak mam rozgrywać piłkę od obrony, starałem się podawać do boku, ale czasami było to zbyt niedokładne




Radosława Majdana znam bardziej z racji wieku, Szczecha i Frączczaka mniej. Ja sam chciałbym jak najdłużej pomagać kolegom z drużyny. Jeśli się nie uda, to trzeba będzie dalej pracować i czekać na kolejne szanse. Fajnie byłoby zostać bramkarzem na lata –




Jeszcze nikt mi nie podziękował –
Po meczu było dużo gratulacji od znajomych z Goleniowa, wsparcie rodziny. Na początku nie wiedziałem o co w całej akcji chodzi. Teraz już wiem i zapraszam wszystkich kibiców z mojego miasta. Moi znajomi i rodzina na pewno się pojawią. A czy ja zagram? Tego nie wiem.




Nie przejmuję się. Jeśli uda zagrać się kolejne mecze w ekstraklasie, to trener na pewno to zauważy i jeszcze pojadę na kadrę




Moim zdaniem nie jest to trudne. Wszystko siedzi w głowie. Może niektórym się tak wydaje, że bramkarz musi być doświadczony, ale ja tego tak nie odczuwam. Nie mam problemu z komunikacją ze starszymi kolegami. Przecież gramy w jednym zespole, każdy z nas ma ten sam cel
Źródło: asinfo.

Przeczytaj również