"Bramki rywali nie było nawet widać". Czesław Michniewicz wspomina lanie od reprezentacji Hiszpanii

Wyniki ostatnich meczów Polski i Hiszpanii budzą zgrozę. Pierwsza reprezentacja ostatni raz mierzyła się z dzisiejszym rywalem w 2010 roku. Wynik? 0:6. Dwa lata temu polska młodzieżówka spotkała się z Hiszpanią w mistrzostwach Europy. Biało-czerwoni mieli nadzieję na awans do igrzysk w Tokio, ale zostali brutalnie sprowadzeni na ziemię. Przegrali 0:5.

Porażkę z 2019 roku przeżyło kilku piłkarzy z obecnej reprezentacji: Dawid Kownacki, Kamil Jóźwiak, Przemysław Płacheta czy Karol Świderski. Z kolei gole dla Hiszpanów strzelali Fabian Ruiz i Mikel Oyarzabal, którzy są w składzie Luisa Enrique.

- Cierpienie na boisku – na to trzeba być gotowym, gdy gra się z takim przeciwnikiem. Przez większość spotkania nie ma się piłki. Umiejętności techniczne rywali powodowały, że bardzo trudno było o odbiory. Jeśli już się udało, to nie było łatwo o przeprowadzenie kontry. Działo się to na ogół na własnej połowie, bramki rywali nie było nawet widać… - stwierdził Michniewicz w rozmowie z portalem tvpsport.pl.

Polacy nie mogą przegrać. Jeśli tak się stanie, stracą szansę na wyjście z grupy. Co muszą zrobić, żeby mieć szansę na wywalczenie korzystnego wyniku?

- Kluczowe w rywalizacji z Hiszpanią jest uniknięcie szybko straconego gola. Łatwo powiedzieć, trudniej zrobić, ale niezbędne jest zamykanie wolnych przestrzeni dla przeciwników. Często błyskawicznie wymieniają mocne podania, co ogranicza czas na reakcję. Należy unikać zbyt dużych odległości między formacjami. Jeśli tak będzie, to Hiszpanie chętnie z tego skorzystają i jednym podaniem będą mijać pięciu–sześciu zawodników. Istotna będzie zwrotność Glika i Bednarka, a także umiejętność ustawiania i przewidywania ruchów rywali - wyjaśnił Michniewicz.

Mecz Hiszpanii z Polską rozpocznie się o 21:00. Na Meczyki.pl przeprowadzimy z niego tekstową relację na żywo.