Brzęczek: Mecz z Juventusem nie miał znaczenia

Brzęczek: Mecz z Juventusem nie miał znaczenia
asinfo
Trener Lechii Gdańsk, Jerzy Brzęczek był zadowolony z wyniku spotkania we Wrocławiu, w którym jego drużyna bezbramkowo zremisowała ze Śląskiem. 


Dalsza część tekstu pod wideo
- To jest dla nas bardzo cenny punkt. Mieliśmy nie najlepszy początek sezonu i ten punkt powinien nam dać więcej pewności w kolejnych starciach - mówił na pomeczowej konferencji prasowej opiekun przyjezdnych.


- W ostatnich 10 meczach ze Śląskiem zanotowaliśmy przecież aż 8 porażek. Mieliśmy nie najlepszy początek sezonu i ten punkt powinien nam dać więcej pewności w kolejnych starciach. Sebek Mila nie zagrał, bo zdecydowaliśmy się wystawić od początku Wiśniewskiego. Mila miał wejść w końcówce, ale przeprowadziliśmy trzecią, wymuszoną kontuzją Malocy, zmianę. Sebastian jest naszym ważnym zawodnikiem, choć nie osiągnął jeszcze takiego poziomu, na jaki go stać. Jestem jednak przekonany, że go osiągnie i nie raz bardzo nam pomoże - zaznaczył. 


- W porównaniu do ubiegłego sezonu straciliśmy Colaka i Frisenbichlera, na pewno w ofensywie nie jesteśmy mocniejsi. Kuświk przyszedł na krótko przed pierwszym spotkaniem. Potrzebuję czasu, by zrozumienie z partnerami było lepsze, jego przygotowanie nie jest optymalne. Na pewno patrząc na linę ofensywną nie jesteśmy lepsi. Ale liczę na Kuświka i Buksę, który dziś nie mógł grać, ale ostatnio strzelał i liczę na niego w przyszłości. Na pewno mecz z Juventusem nie przekładał się już na dzisiejsze spotkanie - zauważył Brzęczek cytowany przez oficjalną stronę Śląska. 


- W drugiej połowie chcieliśmy zabezpieczyć bramkę i wyjeżdżać z kontratakami. Parę razy wychodziliśmy, ale brakowało ostatniego podania, decyzji o uderzeniu i zamiast strzałów były straty. Oczywiście po zmianie stron Śląsk miał dogodniejsze sytuacje. Dzisiejszy punkt powinien dać więcej wiary po nieudanym początku. Mamy 2 punkty i to zdecydowanie za mało. Ale wiosną przegraliśmy tu 2 razy, teraz może zagraliśmy gorzej, ale mamy punkt. To może być dodatkowy bodziec przed bardzo ważnymi spotkaniami - podsumował opiekun gdańszczan.

Przeczytaj również