Brzęczek nie żałuje słów skierowanych do Lewandowskiego: Moje zdanie było jasne

Biało-czerwoni przegrali z Włochami 0:1 w Lidze Narodów po golu w samej końcówce. W pierwszej połowie podopieczni Brzęczka wyszli w ustawieniu 4-3-1-2 i zaprezentowali się bardzo słabo. Nie potrafili stworzyć sobie żadnych okazji, a rywale tylko dzięki kapitalnym interwencjom Wojciecha Szczęsnego nie prowadzili wysoko. Po przerwie przeszliśmy na system 4-4-2 z Kamilem Grosickim i Jakubem Błaszczykowskim na skrzydłach i gra Polaków trochę poprawiła się, ale nie uchroniło to nas od porażki.

Po spotkaniu Robert Lewandowski narzekał na ustawienie z pierwszej połowy. Ostro na słowa piłkarza Bayernu Monachium zareagował Jerzy Brzęczek, który na pomeczowej konferencji prasowej zaznaczył, że zawodnicy powinni skupić się na wykonywaniu zadań powierzonych im przez trenera i na samej grze. Media od razu pisały o konflikcie na linii Lewandowski-Brzęczek, ale selekcjoner naszej kadry zapewnił, że nic takiego nie ma miejsca.

- Jak usłyszałem, że powstał między nami jakiś konflikt po meczu z Włochami, tylko uśmiechnąłem się pod nosem. Media szybko kreują czołówki - stwierdził i dodał jednocześnie, że nie żałuje swojej reakcji na wypowiedzi naszego napastnika.

- Jako trener, jako szef, dajesz swoim podopiecznym jakiś przekaz, nakreślasz wizję, co nie oznacza, że jesteś z kimś skonfliktowany, bo powiedziałeś głośno o tych zasadach. Nie mam żadnego problemu z Robertem. Moje zdanie było jasne - podkreślił.