Buffon: Byłem szczęśliwy, że zdecydowałem się grać w Juventusie w Serie B

Buffon: Byłem szczęśliwy, że zdecydowałem się grać w Juventusie w Serie B
lev radin/Shutterstock
Gianluigi Buffon po sezonie najprawdopodobniej zakończy karierę. W rozmowie z Gerardem Pique opowiedział o najważniejszym turnieju swojego życia - mundialu w 2006 roku. - Radość przyszła dopiero długo po zdobyciu mistrzostwa świata - mówi bramkarz Juventusu. Wtedy grał już w Serie B, ale nie żałuje swojego poświęcenia.
Reprezentacja Włoch nie zakwalifikowała się do mundialu w Rosji. Tym samym Buffon stracił szanse na wyjazd na swoje szóste mistrzostwa świata w karierze. Największy sukces odniósł dwanaście lat temu, gdy razem z kolegami zdobył Puchar Świata.
Dalsza część tekstu pod wideo
- W Niemczech żyje wielu emigrantów z Włoch, którzy sprawili, że czuliśmy się jak w domu. Nigdy byliśmy samotni. Pierwszym miłym wspomnieniem z mundialu jest półfinałowy mecz z Niemcami. Wygraliśmy 2:0, ale to były jedne z najbardziej nerwowych chwil w moim życiu. Jak można znieść takie napięcie? Kiedy dotarliśmy do hotelu, była 5 rano, a i tak czekało na nas 10 tysięcy kibiców. Sami po zwycięstwie byliśmy spokojni, jakbyśmy już zdobyli mistrzostwo świata - mówi Buffon.
- Z perspektywy dwunastu lat widzę, jak silna była wtedy reprezentacja Francji. Przed meczem spałem z dwie godziny. Pamiętam ten dyskomfort, bo emocje były tak duże, że trudno było mi odpocząć. Po samym meczu nie byłem w stanie odczuwać szczęścia. To przyszło dopiero długo po finale - dodał Włoch.
Po mundialu Buffon wylądował w... Serie B. Juventus został karnie zdegradowany w wyniku afery korupcyjnej we włoskim futbolu, ale część piłkarzy postanowiła zostać w klubie. Buffon był wśród nich.
- Kiedy zdecydowałem się zostać w Serie B, byłem szczęśliwy, że to zrobiłem. Uważam, że czasem niektórzy mężczyźni, niektórzy zawodnicy, mają szansę dać trochę nadziei poprzez swoje decyzje. W tamtym czasie ktoś musiał wysłać przesłanie: zawodnicy także mają uczucia, a w życiu chodzi o coś więcej niż popularność i pieniądze. Zrobiłbym to ponownie - deklaruje Buffon.

Przeczytaj również