Burza w Manchesterze United. Harry Maguire odwrócił się od Davida de Gei, posypały się oskarżenia

W minionym sezonie Manchester United nie spisywał się zgodnie z oczekiwaniami. "Czerwone Diabły" prezentowały się słabo i ostatecznie nie zajęły miejsca gwarantującego udział w Lidze Mistrzów.

Jednym z powodów takiego rezultatu była szwankująca linia obrony. Teraz okazuje się, że postawa defensywy mogła częściowo wynikać z tarć między zawodnikami.

Mark Ogden z "ESPN" donosi, że Harry Maguire regularnie krytykował Davida de Geę. Anglik obarczał Hiszpana odpowiedzialnością za słabe występy - defensor zarzucał, że bramkarz nie potrafi bronić akcji przed polem bramkowym oraz jest powodem szwankującej komunikacji.

- Harry potrzebuje obok siebie szybkiego zawodnika, ale tego nie otrzymał. Jeśli wstawisz Rubena Diasa do Manchesteru United, to będzie miał problemy. Jeśli wstawisz Harry'ego Maguire'a do Manchesteru City, to będzie błyszczał - dodało anonimowe źródło, związane z krytykowanym stoperem.

W ostatnim czasie gra Manchesteru United poprawiła się, lecz Harry Maguire nie odegrał kluczowej roli w rewolucji Erika ten Haga. Chociaż Anglik formalnie nadal jest kapitanem zespołu, to jego obowiązki w tej kwestii na boisku sprawuje Bruno Fernandes.

Reprezentant "Synów Albionu" został bowiem odsunięty od pierwszego składu "Czerwonych Diabłów". Nowy trener bardziej ufa Lisandro Martinezowi oraz Raphaelowi Varane'owi - Harry Maguire w ostatnich sześciu meczach tylko raz znalazł się w wyjściowej jedenastce.