Być jak James Rodriguez. Kto może stać się nową gwiazdą podczas mistrzostw w Rosji?

Być jak James Rodriguez. Kto może stać się nową gwiazdą podczas mistrzostw w Rosji?
alexandre durao/Shutterstock
Podczas turniejów o mistrzostwo świata zawsze znajdzie się zawodnik, bądź zawodnicy, którzy młodzi i wcześniej mało znani, zostają wreszcie zauważeni. Ich kariera nabiera błyskawicznego tempa, bo mundial to idealna trampolina do wielkich klubów. Dla kogo okaże się przełomem w Rosji? Oto przegląd talentów, które mogą tam sporo namieszać.
Historia pokazuje, że każdy turniej o Puchar Świata wyłania bohaterów, którzy przed rozgrywkami w ogóle nie byli na nich kreowani. Piłkarzy, którzy błysnęli formą w idealnym momencie, na oczach milionów ludzi, w największym na planecie turnieju piłkarskim.
Dalsza część tekstu pod wideo
Warto przypomnieć choćby Senegalczyka El Hadji Dioufa, który po mundialu w Korei i Japonii zamienił słabiutki RC Lens na Liverpool lub Lukasa Podolskiego, który został najlepszym młodym zawodnikiem mistrzostw w Niemczech.
Został momentalnie kupiony do Bayernu Monachium ze słabiutkiego FC Köln i przez 13 lat regularnie grał w tamtejszej reprezentacji.
Cztery lata temu mieliśmy przykład chociażby Jamesa Rodrigueza - zawodnika AS Monaco, który co prawda był już ceniony w Europie, ale brakowało mu kropki nad „i”, by zapracować na transfer do któregoś z największych klubów.
Nie mógł znaleźć lepszego momentu jak mundial w Brazylii, którego został królem strzelców, z 6 bramkami na koncie. Wszyscy pamiętamy jego spektakularną bramkę przeciw Urugwajowi, która została wybrana najpiękniejszą całych mistrzostw.
Jego świetna gra przyciągnęła uwagę włodarzy samego Realu Madryt, którzy sprowadzili go natychmiast po turnieju za gigantyczne wtedy 75 mln euro. Dopiero po znakomitym występie w mistrzostwach świata James stał się zawodnikiem rozpoznawalnym i świetnie opłacanym.
Za kilka dni rozpocznie się mundial w Rosji i oprócz piłkarzy, którzy już są gwiazdami swoich krajów, zobaczymy również graczy mniej znanych, mających ogromną szansę dopiero się wypromować. Zawodników z mniejszych klubów, młodych, ale z ogromnym potencjałem, o których świat ma dopiero usłyszeć.

Benjamin Pavard (Francja)

Reprezentant Francji jest wielkim talentem i w dodatku bardzo wszechstronnym. Może grać na środku obrony, ale także na jej bokach. W kadrze Didiera Deschampa przymierzany jest raczej na prawą flankę, na której ma konkurować z bardziej doświadczonym Djibrilem Sidibé.
22-latek zagrał na tej pozycji choćby w ostatnim wygranym sparingu z Włochami i zebrał świetne noty. W VFB Stuttgart, w którym gra na co dzień, jest środkowym defensorem, który rozegrał wszystkie 34 spotkania w Bundeslidze, za każdym razem wychodząc w podstawowym składzie.
Jest obdarzony niezwykłą inteligencją boiskową oraz dokładnym podaniem i możemy być pewni, że niebawem, a może nawet tuż po Mistrzostwach Świata, zamieni przeciętny przecież klub na jeden z czołowych. Już teraz interesują się nim choćby Bayern Monachium czy Arsenal, a za miesiąc ta lista może być o wiele dłuższa.

Cristian Pavón (Argentyna)

Argentyńczyk gra jeszcze w Boca Juniors, ale najbliższy mundial może to zmienić i zmusić go do przeprowadzki do Europy. Ten 22-letni prawy skrzydłowy ma za sobą bardzo dobry sezon w klubie (mistrzostwo kraju), gdzie strzelił 7 goli i zanotował aż 17 asyst, włączając Copa Libertadores.
Pavón imponuje przyspieszeniem, techniką, precyzyjnymi dośrodkowaniami i dryblingiem. W kadrze Argentyny zaliczył do tej pory 5 występów, mając na koncie 2 asysty i zyskując coraz większe zaufanie selekcjonera Jorge Sampaoliego.
Jako konkurencję na prawym skrzydle ma w zasadzie tylko Ángela Di Maríę, słynącego jednak z niestabilności formy, oraz mało opierzonego Eduardo Salvio z Benfiki Lizbona.
Oczywiście może tam występować także Leo Messi, jednak trener raczej będzie wystawiał go bliżej środka pola, jako „podwieszonego” napastnika. Pavon z powodzeniem może również grać na lewej flance, co jeszcze bardziej zwiększa jego szanse na regularne występy na mundialu.

Hirving Lozano (Meksyk)

To kolejny ofensywny gracz, który może „wystrzelić” podczas turnieju. Co prawda reprezentacja Meksyku do najsilniejszych nie należy, ale ma spore szanse na wyjście z grupy. To powinno wystarczyć młodemu skrzydłowemu, by pokazać swoje wyjątkowe umiejętności, bo miejsce w pierwszym składzie ma zapewnione.
Lozano broni barw PSV Eindhoven, do którego został sprowadzony przed rokiem z rodzimej Pachuki. 19 goli i 11 asyst w sezonie Eredivisie robi spore wrażenie i na pewno już skupiło uwagę bogatszych zespołów.
Mówi się o zainteresowaniu Valencii, Borussii Dortmund czy Juventusu, lecz po mistrzostwach wartość Lozano może diametralnie wzrosnąć, a kolejka drużyn po 22-latka może stać się jeszcze większa.

Rúben Dias (Portugalia)

To wychowanek Benfiki Lizbona, który został włączony do pierwszej drużyny dopiero przed rokiem. Już w pierwszym sezonie rozegrał 31 spotkań, stając się jednym z najlepszych środkowych obrońców w lidze. Został dostrzeżony przez selekcjonera Portugalii, lecz rozegrał w jej barwach tylko jedno spotkanie.
Mimo wszystko jest doskonałą alternatywą dla weteranów środka defensywy, czyli Pepe, José Fonte i Bruno Alvesa. Przypomnijmy, że średnia wieku tych piłkarzy to 35 lat, więc znakiem zapytania jest czy wytrzymają trudy całego turnieju, rozgrywanego przecież przy 30-stopniowym upale.
Dias ma dopiero 21 wiosen i przy 187 cm wzrostu jest silny fizycznie i bardzo sprawny. Na dodatek ma zauważalne cechy przywódcze. Jeśli szkoleniowiec mistrzów Europy mu zaufa i desygnuje obok któregoś z doświadczonych kolegów, jest szansa, że w wakacje zmieni otoczenie.

Ismaïla Sarr (Senegal)

Ten lewoskrzydłowy będzie przeciwnikiem reprezentacji Polski w grupie H. Wszyscy mówią o Sadio Mane, Keicie Baldé czy Kalidou Koulibalym, a z pewnością warto również zwrócić uwagę na tego niezwykle utalentowanego 20-latka.
Może grać także jako środkowy napastnik, jednak ze względu na wrodzoną szybkość, najwięcej z niego jest pożytku, gdy biega przy linii bocznej. Rok temu interesowała się nim sama Barcelona, ale Sarr wolał jeszcze zostać we Francji, aby nabrać doświadczenia.
W reprezentacji Senegalu zadebiutował już 2 lata temu, a w ostatnich meczach kontrolnych wychodził w podstawowym składzie. Widać więc, że szkoleniowiec Aliou Cissé pokłada w nim spore nadzieje i nie ma co się temu dziwić, bo piłkarz Rennes wraca do świetnej formy po kwietniowej kontuzji więzadła kolanowego.

Aleksandr Gołowin (Rosja)

To gwiazda CSKA Moskwa i reprezentacji Rosji, nadzieja tamtejszej piłki. Środkowy pomocnik o dobrym przeglądzie pola oraz szczególnym opanowaniu przy rozegraniu piłki, który wzbudził już zainteresowanie AS Monaco.
Wiadomo nie od dziś, że Rosjanie nieszczególnie radzą sobie na Zachodzie, ale w przypadku Gołowina może być zupełnie inaczej. 22-letni piłkarz z pewnością będzie chciał się pokazać, szczególnie przed własną publicznością i zapracować na przejście go któregoś z gigantów.
Rok temu mówiło się o zainteresowaniu Barcelony czy Chelsea, ale transfery upadły. Dziś, po świetnym sezonie w Premier Lidze, Rosjanin jest wart około 18 mln euro i chrapkę na niego ma Arsenal. Po mistrzostwach świata ta suma może znacznie wzrosnąć.
***
Kto jeszcze?
Oprócz wyżej wymienionych warto również zwrócić uwagę na innych młodych gniewnych, dla których turniej w Rosji może być skocznią do wielkiej kariery. Są to: Amine Harit (Maroko) Pione Sisto (Dania), Aleksiej Miranczuk (Rosja), Renato Tapia (Peru), Sardar Azmoun (Iran), Andrija Zivkovic (Serbia) czy Manuel Akanji (Szwajcaria).
Miejmy nadzieję, że któryś z tych talentów „odpali” podczas czempionatu w Rosji i że będziemy świadkami nadejścia nowej gwiazdy futbolu. Jak mówi przysłowie: „Dojrzewające ziarna ryżu pochylają głowy”, lecz w tym przypadku młodość niech podniesie czoło i z wielkim impetem wtargnie do futbolowej elity.
Paweł Chudy

Przeczytaj również