Były kadrowicz o sprawie Michniewicza. "Czesław poczuł się zbyt pewnie. Przegra tę wojenkę"

Były kadrowicz o sprawie Michniewicza. "Czesław poczuł się zbyt pewnie. Przegra tę wojenkę"
Rafał Oleksiewicz/Pressfocus
Andrzej Iwan skomentował zamieszanie wokół Czesława Michniewicza. - Po jednym zwycięstwie poczuł się zbyt pewnie - ocenił były reprezentant Polski.
W ostatnim czasie znów jest głośno o relacjach Michniewicza z Ryszardem Forbrichem, ps. "Fryzjer", którego uznaje się za szefa piłkarskiej mafii. Z ustaleń Szymona Jadczaka z "WP.pl" wynika, że mężczyźni byli w stałym kontakcie, gdy obecny selekcjoner był trenerem Lecha Poznań. W dodatku wyniki niektórych meczów jego ówczesnej drużyny były ustawione.
Dalsza część tekstu pod wideo
Michniewicz nie został skazany w aferze korupcyjnej - nie postawiono mu nawet żadnego zarzutu. W odpowiedzi na ostatnie publikacje zdecydował się oskarżyć Jadczaka o zniesławienie.
- W majestacie prawa selekcjoner jest osobą niewinną. Ale też nie można zabronić dziennikarzowi zadawania pytań i chęci wyjaśnienia wątpliwości z przeszłości najważniejszego trenera piłkarskiego w kraju. Jak to się stało, że odbył kilkaset rozmów z "Fryzjerem"? Nie ma co się czarować, wielu, a może i większość uważa, że nie były to kurtuazyjne rozmowy. I coś mogło być na rzeczy - komentuje Andrzej Iwan w "Przeglądzie Sportowym".
Nie jest to pierwsze spięcie Michniewicza z dziennikarzami. Po meczu ze Szwecją zaczął atakować tych przedstawicieli mediów, których uznał za nieżyczliwych.
- Czesław popełnił błąd, bo błyskawicznie, po jednym zwycięstwie poczuł się zbyt pewnie. Mam na myśli wygrany mecz barażowy ze Szwedami. Od razu wziął się za rozliczanie części dziennikarzy i każdemu, z którym było mu nie po drodze, „odpyskowywał”. Za szybko. Po dłuższym czasie, paśmie sukcesów, pal sześć – można byłoby odgryźć się jednemu czy drugiemu, a tu wystarczyła jedna wygrana, żeby ruszyć na wojenkę z mediami - stwierdził Iwan.
- Mógł nie odzywając się konsumować sukces, a rzucił się do wymiany ciosów. I ją przegrał lub przegra, bo ci dziennikarze, którym zalazł za skórę, już mu nie popuszczą ani na milimetr - podsumował były kadrowicz.
Redakcja meczyki.pl
Marcin Karbowski30 Jun 2022 · 08:19
Źródło: Przegląd Sportowy

Przeczytaj również