Były napastnik reprezentacji Polski: Prosiłbym, żeby nie porównywać mnie z Robertem Lewandowskim

Napastnik Bayernu w tym sezonie raz za razem trafia do bramki rywali. 31-latek dla "Die Roten" we wszystkich rozgrywkach zdobył 27 goli w 20 spotkaniach. Paweł Kryszałowicz ocenił szanse Polaka w plebiscycie "Złotej Piłki".

- Jeżeli Robert nie zmieni klubu, to będzie ciężko mu o nagrody indywidualne, na które oczywiście zasługuje. W tym roku jest najlepszym napastnikiem świata - ocenił były piłkarz.

- On jest niewolnikiem Bayernu - to najlepszy klub w Niemczech, ale generalnie nie zdobywa trofeów europejskich, więc o wyróżnienia będzie ciężko - dodał.

Roman Kołtoń w czasie rozmowy zauważył, że "Lewy" - niczym Kryszałowicz sprzed lat - potrafi przedrzeć się przez linię defensywy i samemu wypracować sytuację bramkową.

- Prosiłbym, żeby nie porównywać mnie z Robertem Lewandowskim, bo to jest zawodnik o dużo, dużo większej klasie. On poszedł po prostu w pełny profesjonalizm. Wie, co chce osiągnąć, dąży do tego każdego dnia. Rzuty karne, rzuty wolne - dzisiaj w klubie i kadrze numerem jeden jest Robert. Cały czas doszkala się sportowo - podkreślił Kryszałowicz.

45-latek wyraził przekonanie, że Lewandowski utrzyma swoją wysoką dyspozycję przez kolejne lata.

- Przypominam, że Robert nie miał przez lata poważnej kontuzji. Ciągnie reprezentację, ciągnie klub. Nikt nie zna wyników jego badań, ale widać, że on czuje się bardzo dobrze. On na pewno zdaje sobie sprawę, że trzeba cały czas mocno trenować, a widać, że jemu to sprawia frajdę - zakończył.