Były reprezentant Polski krytycznie o decyzji Nawałki: Po mistrzostwach świata podwinął ogon i uciekł

Adam Nawałka przestał być selekcjonerem wraz z końcem lipca, kiedy wygasł jego kontrakt. Nawałka zrezygnował z dalszego prowadzenie kadry po kompletnie nieudanych mistrzostwach świata w Rosji, choć jak mówił wówczas Zbigniew Boniek, "na moim stole leżał aneks do umowy z Adamem". Przypomnijmy, że biało-czerwoni pożegnali się z mundialem po dwóch porażkach z Senegalem (1:2) oraz Kolumbią (0:3), wygrywając na koniec z Japonią 1:0.

Od tego czasu 61-letni trener pozostaje bez pracy. Ostatnio był selekcjoner był łączony z wieloma klubami z Ekstraklasy, wcześniej z Legią Warszawa, a niedawno z Zagłębiem Lubin. Były reprezentant Polski, Artur Wichniarek, w rozmowie z "Super Expressem" ocenił również, czy Adam Nawałka byłby odpowiednim człowiekiem do przejęcia Lecha Poznań. Wichniarek przy okazji postanowił w ostry sposób skomentować wspomniane wyżej wydarzenia z początku lipca.

- Jestem zawiedziony, że uciekł z tonącego pokładu okrętu, jakim była reprezentacja Polski. Zbudował coś, a po mistrzostwach świata podwinął ogon i uciekł. Kapitan schodzi ze statku ostatni, co pokazał trener Niemców Joachim Loew. Przedłużył kontrakt, zrobił analizę i stara się wyciągnąć drużynę z dołka, w którą sam go wprowadził - ocenił.

- Gdyby Nawałka na konferencji, tak jak Loew w Niemczech, zapowiedział, że zrobi wszystko, żeby reprezentacja ponownie grała pięknie i z sukcesami jak wcześniej, to myślę, że Boniek pierwszy by temu przyklasnął. Gdyby Nawałce się nie udało, to dopiero wówczas powinien zrezygnować. Tego bym oczekiwał po trenerze z charyzmą - dodał Wichniarek.