Cały mecz Błaszczykowskiego w Lidze Europy

Błaszczykowski przeszedł w ostatnim dniu okna transferowego z Borussii Dortmund do Fiorentiny, bo chciał więcej grać. W miniony weekend zadebiutował w nowym klubie - zagrał 10 minut przeciwko Genoi. W czwartkowym spotkaniu Ligi Europy z FC Basel wybiegł już w podstawowym składzie.

Mecz zaczął się świetnie dla Fiorentiny, która prowadziła już od czwartej minuty. Gola zdobył Nikola Kalinić, który latem trafił do Florencji z Dnipro Dniepropietrowsk. Sytuacja zmieniła się w drugiej połowie. Kluczowym momentem była czerwona kartka dla obrońcy gospodarzy Gonzalo Rodrigueza, który opuścił boisko w 64. minucie. W 72. minucie do remisu doprowadził Birkir Bjarnasson, a siedem minut później zwycięskiego gola dla FC Basel strzelił Mohamed Elneny.

Polak, który stara się wrócić do wysokiej formy po serii kontuzji, zagrał przeciętnie. W pierwszej połowie Błaszczykowski był mało aktywny. W dodatku po jednym ze starć powietrznych upadł na bark. Sytuacja wyglądała bardzo groźnie. Polakiem długo zajmowali się klubowi lekarze. Na przerwę 30-letni skrzydłowy schodził z grymasem bólu.

Odpoczynek w szatni pomógł byłemu kapitanowi reprezentacji Polski. W drugiej połowie Błaszczykowski grał już lepiej, był bardziej widoczny, a w pierwszej akcji po zmianie stron mógł nawet strzelić gola. Polak dostał podanie od Khoumy Babacara, minął bramkarza Basel, ale jego uderzenie z ostrego kąta zatrzymało się na słupku. 

Serwis Goal.com dał Błaszczykowskiemu trójkę w pięciostopniowej skali ocen. Wyżej z piłkarzy Fiorentiny został oceniony tylko Kalinić, na tym samym poziomie - Mati Fernandes, Facundo Roncaglia, Davide Astori i Marcos Alonso.