CBA interesuje się... obsadami sędziowskimi. Kolejne szczegóły z przeszukania w PZPN

CBA wkroczyło do biur zajmowanych przez PZPN w czwartek. Czynności, które prowadzili śledczy, miały związek z tzw. aferą melioracyjną. Tak naprawdę zakres ich zainteresowania był o wiele szerszy.

Pracownicy PZPN twierdzą, że agentów interesowały wszystkie aspekty funkcjonowania związku. Wśród nich były m.in. kwestie współpracy federacji z jej partnerami czy sposób dystrybucji biletów na EURO 2016.

"Przegląd Sportowy" do tej listy dopisał kolejne punkty. Według jego informacji śledczy badali dokumenty zwiążane z procedurą wyboru sędziów na mecze Ekstraklasy w sezonie 2018/19. Mogło mieć to związek z Łukaszem B., sędzią piłkarskim, który w zeszłym roku został zatrzymany w sprawie wyłudzenia pieniędzy od Zakładów Chemicznych Police.

Agenci chcieli też przejrzeć dokumentację związaną z organizacją meczów reprezentacji Polski w futsalu i mistrzostw kraju w piłce plażowej, umów na produkcję gadżetów reklamowych czy pism związanych z finansami Zachodniopomorskiego ZPN.

Poza licznymi dokumentami CBA zażądało też służbowych telefonów wiceprezesa PZPN Jana Bednarka, sekretarza generalnego związku Macieja Sawickiego i dwóch innych pracowników federacji.

Funkcjonariusze działania w siedzibie PZPN zakończyli w piątek. Teraz analizują zebrany materiał.