Chelsea idzie na całość. Może pobić swój rekord transferowy, by pozyskać następcę Oliviera Giroud

Włodarze Chelsea nie szczędzą pieniędzy na wzmocnienia składu. W zeszłym oknie transferowym do drużyny dołączyli tacy gracze jak Kai Havertz, Timo Werner, Thiago Silva czy Ben Chilwell.

Mimo to gra "The Blues" wciąż pozostawia wiele do życzenia. W grudniu zespół Franka Lamparda zanotował porażki z Evertonem, Wolverhampton i Arsenalem. Kryzys Chelsea jest widoczny gołym okiem. Co w tej sytuacji zrobią włodarze klubu? Wydadzą kolejne miliony na nowych zawodników.

"The Athletic" donosi, że londyńczycy zamierzają pójść na całość, by pozyskać Erlinga Haalanda. "The Blues" już tego lata chcą wyrwać Norwega z Borussii Dortmund.

75 mln euro - tyle wynosi klauzula odejścia w umowie napastnika. Wejdzie ona w życie jednak dopiero w 2022 roku. Większość drużyn zainteresowanych Haalandem będzie czekać właśnie na ten moment, by pozyskać zawodnika w rozsądnej cenie.

Chelsea ma jednak inny plan. Jest gotowa wyłożyć znacznie więcej, by od razu spełnić oczekiwania BVB. W związku z tym może nawet pobić swój rekord transferowy.

Haaland na Stamford Bridge zastąpiłby Oliviera Giroud. Francuz jest ważnym punktem ofensywy "The Blues", ale ma już swoje lata. Poza tym kontrakt 34-latka wygasa w czerwcu 2021 roku i prawdopodobnie nie zostanie przedłużony.