Cichy talizman reprezentacji Niemiec? "Z podobnym zawodnikiem wygrali mundial. Jest niesamowicie szybki"

Cichy talizman reprezentacji Niemiec? "Z podobnym zawodnikiem wygrali mundial. Jest niesamowicie szybki"
Pawel Andrachiewicz / PressFocus
Wpisując w wyszukiwarkę imię i nazwisko Lukasa Klostermanna, można odnaleźć kilka wyjątkowych osiągnięć z jego sportowej kariery. Jednym z nich jest to z 2007 roku, kiedy skoczył on w dal na odległość 5,43 metra w kategorii wiekowej do lat 11. Inne stanowi relacja ze zwycięskiego dla niego w obecności 70 tysięcy kibiców na Stadionie Olimpijskim w Berlinie biegu na 50 metrów. Ówczesny 10-latek pokonał ten dystans w czasie 7,21 sekundy. Jako dziecko Klostermann grał w lokalnym klubie VfL Gevelsberg, ale chciał pójść w ślady rodziców i zostać lekkoatletą.
Ten tekst powstał w ramach ogólnoeuropejskiej współpracy największych mediów, pod nadzorem czołowego angielskiego dziennika, The Guardian. Nasz kraj w tym zacnym gronie reprezentuje redakcja portalu Meczyki.pl, z czego jesteśmy niezwykle dumni.
Dalsza część tekstu pod wideo
***
W latach 80. poprzedniego stulecia było nadal możliwe, by dziesięcioboista Hans-Peter Briegel zmienił dyscyplinę sportu w wieku 17 lat i dotarł do finału mistrzostw świata. W dzisiejszych czasach, w których przyszli piłkarze reprezentacji Niemiec trenują w szkółkach dla dzieci, droga Klostermanna jest nietypowa.
Kiedy zdecydował się on postawić na piłkę nożną jako nastolatek, przeszedł do VfL Bochum. Tam został młodzieżowym reprezentantem kraju. Miał 17 lat, kiedy zadebiutował w 2. Bundeslidze. W 2014 roku odkryli go Wolfgang Geiger i Sebastian Barth z RB Lipsk.
- Nasi skauci zwrócili na niego uwagę za sprawą jego szybkości - wspominał Ralf Rangnick.
Ówczesny dyrektor sportowy klubu ciągle ma w pamięci, w jaki sposób były trener Bochum, Peter Neururer, zareagował na transfer “chłopaka z Bochum” do wschodniej części Niemiec.
- Awansowaliśmy właśnie do drugiej klasy rozgrywkowej, kiedy Neururer powiedział, że Klostermann popełnia ogromny błąd i że powinien poszukać innego doradcy - przywołał Rangnick.
Klostermann, który początkowo występował w Lipsku w zespole do lat 19, ale wkrótce stał się podstawowym zawodnikiem pierwszej drużyny, stanowi jeden ze skautingowych sukcesów RB.
- Naprawdę dobrze mu idzie - celowo delikatnie skomentował Rangnick.
RB Lipsk jest nielubiane przez wielu kibiców z Niemczech, ponieważ uważają oni, że współzałożyciel koncernu Red Bull, Dietrich Mateschitz, kupuje sportowy sukces za pośrednictwem swojego wielkiego bogactwa. To jednak tylko połowa tej historii. Lipsk zapłacił za Klostermanna zaledwie milion euro. Podobnie jak Marcel Halstenberg, Emil Forsberg, Marcel Sabitzer, Peter Gulacsi oraz Willi Orban, Klostermann występował w RB jeszcze w 2. Bundeslidze (a Yussuf Poulsen nawet o klasę rozgrywkową niżej). Ta grupa nadal dba o atmosferę w szatni i stanowi trzon zespołu, który dotarł do półfinału Ligi Mistrzów w 2020 roku i ma za sobą udany ostatni sezon w Bundeslidze.
Pytając trenerów i kolegów z drużyny o silne strony Klostermanna, wartości wpojone mu przez rodziców wydają się znajdować wysoko na liście.
- Lukas jest spokojniejszym facetem - powiedział Rangnick. - Jest całkowicie skupiony na pracy. Bardzo jasno wyraża swoje poglądy, ale nie dzieli się nimi niepytany.
Rangnickowi szczególnie zaimponowała zdolność Klostermanna do powrotu do jeszcze lepszej formy po zerwaniu więzadeł krzyżowych w kolanie w 2016 roku.
- Poznałem go jako wspaniałą osobę i wielkiego profesjonalistę - dodał.
- Lukas jest wyjątkowo dobrym zawodnikiem oraz facetem, który twardo stąpa po ziemi - powiedział tymczasem o Klostermannie jego ostatni klubowy trener, Julian Nagelsmann. - Zawsze mogę na nim polegać. Nigdy nie rozczarował mnie nie tylko pod względem mentalnym, ale również jakości piłkarskiej. Zawsze pracuje, słucha i daje z siebie wszystko dla drużyny, a także bez zastrzeżeń wykonuje zadania, które zaplanowaliśmy dla niego jako sztab.
W rzeczywistości blisko 25-letni Klostermann nie należy do grona wielkich indywidualistów. Wydaje się mało prawdopodobne, by kiedykolwiek przeszedł do jednego z największych klubów. Doskonale pasuje do zespołu Lipska, któremu służy duch drużyny wraz z fizycznym stylem gry.
- Jest niesamowicie szybki i tak samo dobry w pojedynkach na ziemi i w powietrzu - dodał Nagelsmann. - Ma również inne umiejętności, które może wykorzystać.
Klostermann rzadko przegrywa pojedynki biegowe i potrafi wykorzystać swoją siłę, by odepchnąć przeciwnika od bramki w przepisowy sposób. Rzut karny, który podyktowano po jego faulu na Joao Felixie w ćwierćfinale edycji Ligi Mistrzów z 2020 roku, stanowił dla niego rzadki wypadek przy pracy.
- On traktuje bronienie poważnie i jest wszechstronny - zauważył Nagelsmann. To najważniejszy atut Klostermanna: może grać na wszystkich pozycjach w linii obrony, na środku i na obu bokach, w czwórce lub piątce defensorów.
Ewentualnego braku Klostermanna wśród zawodników powołanych przez Joachima Loewa na mistrzostwa Europy mogliby nie odczuć niemieccy kibice. Jego uniwersalność sprawiła jednak, że znalazł się wysoko na liście selekcjonera. W marcu wystąpił w dwóch z trzech meczów reprezentacji, ale nie podczas sensacyjnie przegranego spotkania z Macedonią Północną (1:2).
Loew będzie potrzebował improwizować w obronie. Linia obrony Niemców jest niepewna od lat, dzięki czemu szanse Klostermanna na wywalczenie sobie miejsce w wyjściowej jedenastce rosną. Jego jakość na boku obrony może okazać się ważną opcją przeciwko silnym przeciwnikom. Z podobnym zawodnikiem na boisku, Benediktem Hoewedesem po lewej stronie defensywy, Niemcy zostali mistrzami świata w 2014 roku.
***
Oliver Fritsch pisze dla tygodnika Die Zeit
Obserwujcie go na Twitterze @OliFritsch
Tłumaczenie: Wojciech Falenta
***
Pozostałe teksty z serii EUROekspert powstałe we współpracy z The Guardian znajdziesz TUTAJ

Przeczytaj również