Cracovia wygrała na oczach nowej gwiazdy. Lechia Gdańsk oddaliła się od podium PKO Ekstraklasy [WIDEO]

Jeszcze przed pierwszym gwizdkiem arbitra Cracovia ogłosiła hitowy transfer. Do drużyny dołączył były reprezentant Ukrainy, Jewhen Konoplanka. Poczynania nowych kolegów obserwował on jednak w piątek jedynie z trybun.

Niewiele brakowało, aby gospodarze otworzyli rezultat spotkania już w szóstej minucie. Wówczas duży błąd popełnił Dusan Kuciak, który podał piłkę pod nogi jednego z rywali. Na jego szczęście sytuację uratował Michał Nalepa, blokując strzał Rakoczego.

Lechia dopowiedziała jeszcze przed końcem pierwszego kwadransa gry. Wówczas bliski szczęścia był Durmus, lecz po jego uderzeniu piłka trafiła jedynie w poprzeczkę.

Ogółem w pierwszej połowie to "Pasy" były stroną aktywniejszą i ich gra mogła się podobać. Świetnej sytuacji nie wykorzystał między innymi Jugas, przegrywając pojedynek z Kuciakiem.

W pierwszej połowie "Pasy" nie doczekały się gola, ale krakowianie kontynuowali napór po przerwie. Niewiele brakowało, aby w 50. minucie wynik otworzył Myszor, który posłał piłkę tuż obok słupka.

Osiemnaście minut później podopieczni Jacka Zielińskiego dopięli wreszcie swego. Kosztowną stratę na własnej połowie zaliczył Jarosław Kubicki, Rasmussen obsłużył Rakoczego, a ten bez większego problemu umieścił piłkę w siatce.

Na tego gola szybko odpowiedzieć mogła Lechia - Zwoliński minął już bramkarza rywali, lecz nie zdołał dograć do Clemensa. W końcówce jeszcze jeden cios zadali natomiast gospodarze.

Tym razem po dośrodkowaniu ze stałego fragmentu gry kompletnie niepilnowany w polu karnym był Cornel Rapa. Ostatecznie Cracovia wygrała więc 2:0 i awansowała dzięki temu na ósme miejsce w ligowej tabeli. Lechia jest piąta.