Cristiano Ronaldo zmiażdżył konkurencję. Wybraliśmy piłkarza i drużynę miesiąca

Cristiano Ronaldo zmiażdżył konkurencję. Wybraliśmy piłkarza i drużynę miesiąca
Meczyki.pl
Dopiero co witaliśmy Nowy Rok, a tu styczeń przeminął z zawrotną prędkością i właśnie objawił się luty. To oznacza, że wybraliśmy dla Was najlepszych piłkarzy miesiąca. Ostatnie tygodnie upłynęły nie tylko pod znakiem emocjonujących transferów, ale i kawału dobrego futbolu.
Wszystko wróciło do normy: po grudniowym zwycięstwie w naszym plebiscycie Trenta Alexandra-Arnolda, w styczniu pałeczkę od niego przejął piłkarz ofensywny. Nie mieliśmy żadnych wątpliwości, że na miano najlepszego zawodnika miesiąca zasłużył Cristiano Ronaldo, który z impetem wszedł w 2020 rok, wyważając drzwi i karcąc wszystkich rywali na swojej drodze.
Dalsza część tekstu pod wideo
Tym razem kłopoty sprawił nam choćby wybór prawego obrońcy, więc z konieczności umieściliśmy na tej flance nominalnego lewego wahadłowego. Tradycyjnie największa rywalizacja była zaś w ofensywie, dlatego smakiem musiał obejść się Ciro Immobile, który oprócz pechowego rzutu karnego w Pucharze Włoch, znów strzelał regularnie jak szwajcarski zegarek.
Nie wiedzieliśmy, jak podejść do piłkarzy z Bundesligi, którzy wrócili do gry dopiero w połowie miesiąca, ale uznaliśmy, że statystyki to statystyki i zaledwie dwa występy powodują mało miarodajną ocenę. W innym wypadku nieprawdopodobny Erling Haaland pewnie zagościłby w pierwszej jedenastce.
Drużyna składa się z czterech piłkarzy z Premier League i Serie A, dwóch z La Liga oraz jednego z Ligue 1.

Bramkarz: Alisson (Liverpool FC)

To już się robi lekko nudne, bo każda kolejna jedenastka miesiąca to dominacja Liverpoolu, ale taka jest po prostu rzeczywistość. “The Reds” są bezbłędni, a poszczególni piłkarze po raz kolejny pokazali poziom nieosiągalny dla innych.
Zaczynamy więc od Allisona, który w styczniu zaliczył cztery czyste konta, wpuszczając piłkę do siatki jedynie raz. Pokonał go tylko Raul Jimenez, ale przy jego precyzyjnym strzale brazylijski bramkarz nie miał żadnych szans. Co więcej, w starciu z Manchesterem United Alisson zaliczył… asystę. W doliczonym czasie gry dalekim wykopem uruchomił Mohameda Salaha, a ten podwyższył na 2:0.
Bramkarzy rozlicza się jednak przede wszystkim z udanych interwencji, a tych golkiperowi Liverpoolu w styczniu również nie brakowało. Klasa światowa.

Lewy obrońca: Theo Hernandez (AC Milan)

Jeśli Twoim najlepszym strzelcem po 21 (!) ligowych kolejkach jest lewy obrońca, to wiedz, że coś się dzieje. Albo jesteś słaby, albo ten facet gra jakiś kosmiczny sezon. W tym przypadku prawda leży gdzieś w okolicy środka, ale… chyba jednak minimalnie bliżej pierwszej opcji.
Theo Hernandez od początku kampanii 2019/2020 uzbierał już pięć goli i dwie asysty, z czego dwa trafienia i jedno ostatnie podanie udało się mu zaliczyć właśnie w styczniu. To w ogóle dobry okres dla “Rossonerich”. Ekipa Stefano Pioliego zanotowała remis, trzy zwycięstwa i wygraną po dogrywce w meczu Pucharu Włoch z Torino. Duża w tym zasługa właśnie Francuza, który nie tylko strzela i podaje, ale też skutecznie broni dostępu do bramki. Jego finezja w grze może się podobać.
Piłkarz Milanu w jedenastce miesiąca! To się dzieje naprawdę!

Środkowy obrońca: Raphael Varane (Real Madryt)

Już mało kto pamięta, że Varane miał bardzo słaby zeszły sezon, grał elektrycznie, popełniał dziecinne błędy. Teraz Francuz wrócił do optymalnej formy i stanowi kluczowy element świetnie funkcjonującej, tracącej mało goli defensywy Realu. W styczniu “Królewscy” spisywali się znakomicie zwłaszcza w obronie, co było w dużej mierze zasługą 26-latka.
“Rafa” wreszcie prezentuje taki poziom, do jakiego przyzwyczaił przed laty: jest skoncentrowany, pewny, skuteczny i tworzy z Sergio Ramosem zaporę niemal nie do przejścia. Powrót Zinedine’a Zidane’a do Madrytu dobrze wpłynął na środkowego obrońcę, który w ostatnich tygodniach do solidnej formy w defensywie dołożył też skuteczność w polu karnym rywala. Wpisał się na listę strzelców w wyjazdowym starciu z Getafe, to po jego uderzeniu w tym samym meczu padł gol samobójczy, a miesiąc zamknął bramką w Pucharze Króla przeciwko Saragossie.

Środkowy obrońca: Virgil van Dijk (Liverpool FC)

No i wracamy na Anfield. Van Dijk klasycznie był w minionym miesiącu skałą nie do przejścia. Można tu przytoczyć te same statystyki co w przypadku Allisona - cztery czyste konta, jedna stracona bramka, same zwycięstwa.
O ile jednak golkiper Liverpoolu zaliczył w starciu z “Czerwonymi Diabłami” asystę, o tyle Holender to samo spotkanie zakończył ze zdobytym golem. I to niezwykle istotnym, na 1:0, dającym duży komfort na dalszą część meczu.
Co ciekawe, defensywa drużyny prowadzonej przez Jürgena Kloppa w rywalizacji z Wolverhampton straciła pierwszą bramkę od… dziewięciu meczów! Coś niebywałego. Wielka w tym zasługa wyróżnionego przez nas Van Dijka.

Prawy obrońca: Robin Gosens (Atalanta BC)

Gosens pełni w Atalancie rolę lewego wahadłowego, ale my z konieczności wrzucamy go na prawą stronę defensywy. Uznaliśmy, że będący w niesamowitej dyspozycji niemiecki piłkarz musi znaleźć się w tym składzie, a drugą flankę obsadził już Theo Hernandez. Zespół z Bergamo w styczniu porywał tłumy swoją grą, którą z boku napędzał niezmordowany Gosens. Pozytywnego obrazu nie zamazuje nawet sensacyjna wpadka ze SPAL.
Trzy gole i asysta - zawodnik Atalanty w ostatnich tygodniach nie próżnował. Miał wymierny wpływ na wysokie zwycięstwa z Parmą i Torino, trafił też do siatki w ważnym meczu z Interem. Robin jest jak wiecznie rozpędzony motor, siejący popłoch w szeregach przeciwników. Nie zdziwimy się, jeśli po zakończeniu sezonu zgłoszą się po niego większe kluby.

Środkowy pomocnik: Jordan Henderson (Liverpool FC)

Trzeci, ale już ostatni z wyróżnionych graczy lidera Premier League. Pewnie najmniej w tym gronie spodziewany. Henderson zapewnia ekipie z miasta Beatlesów odpowiedni balans między obroną i atakiem. Sam potrafi znakomicie powstrzymać ofensywne zapędy rywali, uspokoić sytuację, dobrze rozegrać, a nawet dać liczby z przodu. W niedawnym spotkaniu z Wolverhampton dopisał do swojego dorobku gola i asystę.
Musimy uczciwie przyznać, że konkurencja wśród kandydatów na pozycję środkowego pomocnika w tym miesiącu nie była szczególnie duża. Wykorzystał to kapitan “The Reds”. Powinien oprawić sobie nasze wyróżnienie w ramkę, bo coś nam mówi, że powtórka może nie nadejść tak szybko.

Środkowy pomocnik: Casemiro (Real Madryt)

Tak jak i Varane, tak również Casemiro wskoczył na najwyższe obroty po powrocie “Zizou”. Brazylijczyk znakomicie rozumie się z Fede Valverde, a w styczniu do ciężkiej pracy w środkowej strefie dołożył też formę strzelecką, z której wcześniej raczej go nie znaliśmy. Pomocnik niemal w pojedynkę poprowadził Real do zwycięstwa w istotnym spotkaniu z Sevillą.
Casemiro znów jest niezbędnym elementem układanki “Królewskich”, i choć nie ma zastępcy z prawdziwego zdarzenia, to na razie udowadnia, że takowego nie potrzebuje. W optymalnej dyspozycji to skarb drugiej linii Realu.

Ofensywny pomocnik: Josip Ilicić (Atalanta BC)

Historia Słoweńca może posłużyć za wzór do rozważań pt. “co by było, gdyby…”. Ilicić ma takie umiejętności, że mógł zrobić dużo większą karierę, ale nie zawsze pałał zapałem do profesjonalizmu. Dziś musi się cieszyć z tego, co jest, a my z kolei możemy się cieszyć z jego fantastycznej gry w barwach Atalanty.
Ilicić był w styczniu nie do okiełznania. Parma - dwa gole, Fiorentina w pucharze - bramka, SPAL - tak samo, Torino - popis, show, hat-trick, maestria. Gol zdobyty przez słoweńskiego gwiazdora w meczu z “Bykami” to kwintesencja jego nieprawdopodobnych umiejętności technicznych. Nie dało się tego lepiej zrobić. Spryt, zmysł, precyzja, technika.
Ilicić to kolejny żywy dowód na to, że po trzydziestce można się w Italii świetnie bawić.

Lewy napastnik: Cristiano Ronaldo (Juventus FC)

On wrócił. Po słabszej pierwszej połowie sezonu i medialnych doniesieniach o frustracji spowodowanej pobytem w Turynie, Cristiano jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki od dwóch miesięcy nie schodzi ze szczytu. Już w grudniu seryjnie ładował gola za golem, a w minionym miesiącu podtrzymał znakomitą formę. Nikt nie znalazł na niego sposobu, strzelał w każdym meczu, w którym zagrał.
Daniem głównym od CR7 było spotkanie z Cagliari, zakończone popisowym hat-trickiem i asystą na deser. Piłkę z siatki po jego uderzeniach musieli wyciągać też golkiperzy Romy (dwukrotnie), Parmy i Napoli. “Juve” odzyskało wigor i pozycję lidera Serie A dzięki fenomenalnej dyspozycji Ronaldo.
Portugalczyk w styczniu znów był najlepszy na świecie. Udowodnił, że nie ma zamiaru spoczywać na laurach, a kolejna Złota Piłka jest w jego zasięgu. Czapki z głów, mistrzu.

Środkowy napastnik: Sergio Aguero (Manchester City)

Jest i niezawodny Sergio Aguero. W styczniu Argentyńczyk wpisywał się na listę strzelców zawsze, gdy tylko wychodził na boisko, niezależnie od liczby minut, jakie dostawał od Pepa Guardioli. Trafił w wygranym 4:1 meczu FA Cup z Port Vale, a kilka dni później dał prawdziwy popis podczas ligowego starcia z Aston Villą. Trzy gole i asysta - było co podziwiać.
To nie zaspokoiło jednak jego styczniowego apetytu. Dwa razy znalazł sposób na defensywę Crystal Palace, choć “Obywatele” tylko ten mecz zremisowali, z kolei w ostatnim spotkaniu z Sheffield to właśnie gol “Kuna” przesądził o zwycięstwie Manchesteru. Aguero pojawił się na murawie w 67. minucie, a niedługo później wykorzystał świetne dogranie Kevina de Bruyne.
Łączny bilans Sergio za styczeń to siedem goli i asysta w czterech spotkaniach. Po jego problemach zdrowotnych nie ma już na szczęście śladu.

Prawy napastnik: Neymar (PSG)

Neymar trafił do naszej jedenastki grudnia i spodobało mu się tak bardzo, że postanowił zostać też na styczeń. Nowy rok zaczął od gola strzelonego Saint-Etienne w Pucharze Francji, a cztery dni później błyszczał w ligowym starciu przeciwko Monaco, dwukrotnie wpisując się na listę strzelców.
Na tym jednak nie koniec. “Ney” drugi raz ukąsił zespół Kamila Glika, dokładając do tego asystę. W ostatni weekend zaś to po jego dwóch golach PSG pokonało na wyjeździe Lille. Czas Neymara trwa. Zobaczymy, czy Brazylijczyk potwierdzi dobrą dyspozycję w lutym, gdy jego zespół rozpocznie walkę z Borussią Dortmund o ćwierćfinał Ligi Mistrzów. Oby nie przeszkodziły mu w tym słynne urodziny jego siostry.
Ławka rezerwowych:
Bartłomiej Drągowski (ACF Fiorentina)
Francesco Acerbi (SS Lazio)
Cedric Soares (Southampton FC)
Marco Verratti (PSG)
Papu Gomez (Atalanta BC)
Ciro Immobile (SS Lazio)
Erling Haaland (Borussia Dortmund)
XI Stycznia
Meczyki.pl

Piłkarz miesiąca

Wybór Cristiano był oczywisty, bo nikt w tak dużej mierze nie wpłynął ostatnio na grę swojej drużyny, jak portugalski gwiazdor. W naszym prywatnym rankingu Ronaldo wyprzedził Ilicicia i Aguero. To jego pierwsza nagroda od Meczyków, ale nos nam podpowiada, że nie ostatnia. Maurizio Sarri może z uśmiechem odpalać kolejnego papierosa, bo główny trybik w jego maszynie pracuje ostatnio na najwyższych możliwych obrotach.
Piłkarz stycznia
Meczyki.pl

Przeczytaj również