Czas na nowy rozdział dla Górnika Zabrze. Kibice wierzą, a niemieckie media szydzą z Podolskiego

Czas na nowy rozdział dla Górnika Zabrze. Kibice wierzą, a niemieckie media szydzą z Podolskiego
Marcin Bulanda / Press Focus
Łukasz Podolski może dziś zadebiutować w Ekstraklasie i tak najpewniej się stanie. Górnik Zabrze pojechał do Szczecina na mecz, którym zainauguruje sezon. Nie da się ukryć, że - jeśli tylko wyjdzie w pierwszym składzie - wszystkie oczy będą skierowane na mistrza świata z reprezentacją Niemiec. Z kolei właśnie Niemcy naśmiewają się z tego, gdzie będzie grać ''Poldi".
Co do dzisiejszego debiutu jest masa sprzecznych informacji. Czy dziś zagra czy nie, przekonamy się, gdy zostaną podane oficjalne składy na mecz. Natomiast najlepiej posłuchać trenera Górnika...
Dalsza część tekstu pod wideo
- Podolski jest gotowy do gry, ale nie mówiłem, że zagra. Sumiennie trenuje i z każdym dniem będzie w lepszej dyspozycji fizycznej i będzie mógł dłużej grać. Teraz nic nie obiecuję My trenerzy bardzo często w ostatniej chwili zmieniamy pewne rzeczy w składzie. Robimy drobne zmiany, ale w tym przypadku mam już pewny skład od kilku dni na mecz z Pogonią - tak na przedmeczowej konferencji mówił Jan Urban.
Jakoś mało jest wiary w sukces sportowy transferu Łukasza Podolskiego. Mówimy o doświadczonym, 36-letnim piłkarzu, ale nie o dziadku. Polak z niemieckim paszportem dobrze się trzyma, nie pije alkoholu, bo jak sam mówi - po prostu go bardzo nie lubi, nigdy przesadnie nie imprezował. Kwestia, by czuł się świeżo, o co w tym wieku trudno, ale to facet z taką ambicją, że wstydu być nie powinno.
Oczywiście oczekiwania względem takiego nazwiska są dużo większe niż do takiego Jose Kante, który w Górniku przez pół roku w Ekstraklasie nie strzelił nawet jednej bramki, a wybił się dopiero potem w Wiśle Płock. Natomiast czy 10 goli Podolskiego to będzie zły wynik? A trudno spodziewać się, by strzelił mniej.
Łukasz Podolski to postać. Kult ’’Poldiego” w Zabrzu jest niesamowity. Równać się z tym mogą obecnie tylko Jakub Błaszczykowski po tym jak wkroczył do Krakowa ratować Wisłę od upadku oraz Artur Boruc w Warszawie, ale jego przywitanie nie było niestety pełne, bo panował czas wzmożonego rygoru przez koronawirusa, przez co ikona Legii nie mogła zagrać przy pełnych trybunach czy tym bardziej pojawić się na nich wśród kibiców, co na swojej prezentacji zrobił Podolski.
Gorące przywitanie będzie dopiero w Zabrzu. ”Śpiewają miasta, śpiewają wioski, w Górniku zagra Łukasz Podolski” - tak skandowali kibice Górnika na oficjalnej prezentacji nowego, długo oczekiwanego piłkarza, na którą przyszło ponad 10 tysięcy ludzi. Oddanie jest okazywane w obie strony, więź napastnika z klubem, któremu kibicuje od dzieciaka jest niepodważalna. Teraz pozostało poczarować na boisku.
Oczywiście może być i tak, że większym kozakiem w Ekstraklasie okaże się Piotr Parzyszek ściągnięty do Pogoni Szczecin. 5 goli w całym sezonie Serie B wskazuje na to, że trochę mu się przysnęło, z drugiej strony nie wraca z podkulonym ogonem, a raczej ze sportową złością, nienasycony. W końcu jest 9 lat młodszy od Podolskiego. Jednak to dla Łukasza wiele osób będzie włączać telewizor. To dla niego trybuny w Zabrzu będą zapełniać się częściej.
Czasem słychać w środowisku negowanie wartości sportowej Podolskiego, ale każdy ten transfer docenia i rozumie. A masa ludzi, nie tylko ze Śląska, się nim wręcz jara. Co innego Niemcy, którzy lubią być zgryźliwi.
W ’’Bildzie” powstał tekst o transferze Podolskiego, gdzie opublikowano zdjęcia Łukasza Podolskiego ze śląskiej kopalni. Padły tam takie zdania: "Poldi, będziesz grał teraz w kasku?”, "chłopcze, jak ty wyglądasz?” oraz "bardzo dziwne zdjęcia”.
Ale co się nimi przejmować. Górnika się czepiają, a gdyby transfer był do Indii nie padłyby pewnie słowa szyderki. Natomiast nie postrzegajmy wszystkich dziennikarzy czy kibiców z Niemiec w ten sposób, tylko dlatego, że jakiś marny śmieszek nabazgrał coś takiego.
Nie chcemy obiecywać sobie za dużo, ale po prostu czekamy na pierwszy mecz Podolskiego. A prawdziwe ’’sprawdzam” będziemy mogli mówić za kilka tygodni, gdy Łukasz dojdzie do swojej optymalnej fizycznej dyspozycji.

Przeczytaj również