Piłkarze rozwiążą kontrakty z Wisłą Kraków? Termin na spłatę należności minął

Finansowe prognozy Wisły przed sezonem wyglądały bardzo obiecująco. Klub spodziewał się kilkumilionowego zysku ze sprzedaży zawodników i wpływów od sponsora. Rzeczywistość okazała się jednak zupełnie inna. 

Klub zaczął popadać w duże problemy finansowe i nie spełnił swoich przedsezonowych założeń. Chęć pomocy wyrazili inwestorzy, co dało nadzieję na poprawienie trudnej sytuacji. Ze względu na duże zadłużenie klubu, zrezygnowali oni jednak z przejęcia Wisły, o czym klub z Krakowa poinformował w swoim oficjalnym komunikacie. 

- Potencjalni inwestorzy (...) po przeprowadzeniu audytu uznali, że jest to wyzwanie przekraczające ich możliwości. Kontynuowane są rozmowy z pozostałymi podmiotami - napisali przedstawiciele „Białej Gwiazdy".

Dług Wisły Kraków szacowany jest na ok. 35-40 milionów złotych. Najwięcej pieniędzy w letnim okienku transferowym zarobiła ona ze sprzedaży Carlitosa (450 tysięcy złotych), ale to zdecydowanie za mało, aby ustabilizować sytuację finansową klubu. Cierpliwość do całej sytuacji stracili piłkarze, którzy od dłuższego czasu nie otrzymali wypłat. 

- Większość drużyny zgodnie wstrzymywała się ze składaniem wniosków o wypłatę zaległych pieniędzy, co jest wstępem do procedury rozwiązania kontraktu z winy klubu. Piłkarze oczekiwali, że czwartkowe spotkanie przyniesie dobre wieści, rozpocznie się procedura przejmowania klubu, a oni będą mogli w miarę spokojnie oczekiwać na uregulowanie zaległości. Przed wyjazdem z Krakowa usłyszeli zapewnienie, że w piątek zostaną do nich wysłane pieniądze, a teraz prawdopodobnie nic z tego nie wyjdzie - pisze „Sportdziennik.pl".

Piłkarze starają się jednak zachować solidarność w trudnej dla klubu sytuacji. Nie wiadomo jednak ilu z nich postanowi rozwiązać kontrakt z Wisłą Kraków. 

- Każdy na każdego może liczyć. Dużo ze sobą rozmawiamy i staramy się sobie pomagać – powiedział portalowi „Sport.pl" jeden z piłkarzy.