Czerczesow o zmęczeniu piłkarzy: Zapytałem Zobnina, czy chce strzelać karnego. Nie wiedział, o czym do niego mówię

Rosjanie po heroicznej walce i rzutach karnych przegrali w ćwierćfinale z reprezentacją Chorwacji. Awans do najlepszej ósemki świata jest i tak ich olbrzymim sukcesem. Przed mundialem zastanawiano się, czy w ogóle będą w stanie wyjść z grupy.

- Nie wiem, czy osiągnęliśmy więcej, niż było nas stać. Chcieliśmy zostać w turnieju jeszcze dłużej, dlatego jesteśmy rozczarowani. Nie wybiegam teraz daleko w przyszłość. Poukładałem ten zespół i wydaje mi się, że spisaliśmy się całkiem nieźle - mówi Czerczesow.

Rosyjscy piłkarze w drugim meczu z rzędu byli przy piłce krócej od rywali. Zamiast rozgrywać akcje, musieli intensywnie pracować w defensywie. Wielu z nich po dogrywce było krańcowo wycieńczonych.

- Po 120 minutach trudno jest wykonywać rzuty karne. Kiedy zapytałem Zobnina, czy chce strzelać karnego, ale nie wiedział, o czym ja mówię, kim jestem i gdzie się znajdujemy. Strzelali ci, którzy byli gotowi - podkreśla Czerczesow.

Występ reprezentacji Rosji doceniły najwyższe władze tego kraju.

- Dimitrij Miedwiediew był w naszej szatni. Władimir Putin do mnie dzwonił i gratulował dobrego meczu i całego turnieju, choć oczywiście jesteśmy rozczarowani - przyznaje Czerczesow.