Czesław Michniewicz wskazał największy problem Legii Warszawa. "Martwi mnie to"

Czesław Michniewicz wskazał największy problem Legii Warszawa. "Martwi mnie to"
Rafał Oleksiewicz / Press Focus
Legia Warszawa w ostatnim spotkaniu 25. kolejki PKO Ekstraklasy zremisowała bezbramkowo z Cracovią. Na nieskuteczność swojej drużyny narzekał szkoleniowiec "Wojskowych", Czesław Michniewicz.
Trener mistrzów kraju nie obserwował spotkania do końca z ławki rezerwowych, bo został wyrzucony z ławki przez arbitra. Na konferencji prasowej odniósł się do całej sytuacji, nie kryjąc pretensji pod adresem sędziego technicznego.
Dalsza część tekstu pod wideo
- Nie wygraliśmy dzisiaj tego meczu. Było to dla nas bardzo ważne spotkanie w kontekście całego układu tabeli. Do końca sezonu zostało pięć kolejek, a my mamy sześć punktów przewagi. Powinniśmy mieć ich więcej, ale tak się niestety nie stało. Dlaczego? W pierwszej połowie nie wykorzystaliśmy kilku dobrych momentów. Przeciwnik grał jeszcze wtedy otwartą piłkę i często wychodził daleko od własnego pola karnego - ocenił Michniewicz.
- Wiedzieliśmy, że w drugiej odsłonie o gola będzie nam jeszcze ciężej. Rywal cofał się głęboko pod swoją szesnastkę, a punkt ich zadowalał. Nie stwarzaliśmy sobie zbyt wielu okazji do strzelenia bramki. Mieliśmy kilka dobrych momentów. Czasami brakowało dobrego przyjęcia, czy oddania piłki. Grało nam się ciężko przeciwko dziesiątce blisko siebie ustawionych piłkarzy Cracovii - analizował.
- Zostało pięć spotkań do końca. Musimy zrobić wszystko, żeby zacząć zdobywać bramki. Marne to pocieszenie, że tych goli również nie tracimy. Martwi mnie to, że zespół, który strzelał wiele goli, teraz nie potrafi skierować piłki do siatki - dodał.
- Incydent z sędziami i zawieszenie? Nie wybiegam na razie w przyszłość. Spodziewam się, że tego zawieszania w ogóle może nie być. Nasze media dokładnie sfilmowały sytuację, w której otrzymałem pierwszą żółtą kartkę. Uważam, że absolutnie nie powinienem być wówczas ukarany. Rozmawiałem z Michałem Probierzem, a młody sędzia techniczny prowokował swoim zachowaniem. To on był przyczyną zaognienia tej sytuacji - stwierdził.
- Będziemy na pewno tę sprawę wyjaśniać. Na dzisiaj mogę ze swojej pozycji przeprosić, że nie mogłem być z drużyną do końca na ławce rezerwowych. Kto mnie zastąpi w następnych spotkaniach? Trudno powiedzieć, to jest świeża sprawa. Później będziemy myśleć, co z tym zrobić - zakończył.
Redakcja meczyki.pl
Maciej Pietrasik18 Apr 2021 · 20:59
Źródło: Legia.com

Przeczytaj również