Czesław Michniewicz wychwala piłkarza Legii Warszawa. "Jest jak nowa sokowirówka"

Piłkarze Legii Warszawa sprawili dużą niespodziankę w pierwszej kolejce fazy grupowej Ligi Europy. W Moskwie niespodziewanie wygrali ze Spartakiem. Mecz zakończył się wynikiem 1:0 dla "Wojskowych".

Bramkę na wagę trzech punktów zdobył Lirim Kastrati. 22-latek w doliczonym czasie gry pokazał się w polu karnym i trafił do siatki. Czesław Michniewicz nie szczędził komplementów pod adresem swojego nowego podopiecznego.

- Z Kastratim jest jak z nową sokowirówką – trzeba się nauczyć ją obsługiwać, aby zrobić dobry sok. On jest z nami raptem tydzień, w tym czasie poleciał jeszcze załatwiać wizę do Serbii. Podziękowania dla naszych ludzi w klubie, Magdy Żarskiej, dla innych, którzy w tym uczestniczyli, bo mocno walczyli, aby dostał wizę, co nie było łatwe. Jest z nami krótko. Wiemy, jakie są jego atuty – poznaliśmy je w Zagrzebiu, gdzie sztafetą nie mogliśmy go dogonić. Po wejściu na boisko i zagranej piłce na wolne pole, pokazał szybkość, jaką ma. Pamiętam, że Maik Nawrocki, goniąc go, prawie zemdlał. Już wtedy zwróciliśmy na niego uwagę. Wtedy nawet nie wiedziałem, że jest możliwość sprowadzenia go do nas - ocenił szkoleniowiec na antenie Viaplay.

Michniewicz był zadowolony z postawy całego zespołu. Jak przyznał, kluczowe dla losów meczu okazały się zmiany dokonane w drugiej połowie.

- Wygraliśmy spotkanie bardzo trudne, bo pierwsze, nie znając jeszcze poziomu Ligi Europy. Nie tylko ja, jako trener, ale jest wielu zawodników, którzy odnieśli pierwsze zwycięstwo na tym poziomie. Cieszymy się bardzo - zaznaczył.

- Uważam, ze mecz był wyrównany i miał różne fazy. Początek należał do Spartaka, który nie wykorzystał okazji, my też mieliśmy swoje sytuacje. Cieszę się bardzo, że o wygranej zdecydowali zmiennicy - dwie fantastycznie zmiany, mówię tutaj o skrzydłowych. Pozostali piłkarze też dobrze grali i zrobili nam wynik - zakończył.