"Czy Boniek kiedykolwiek przyznał się do winy? Z Hiszpanią będzie oklep 0:5". Kowal na ostro [NASZ WYWIAD]

"Czy Boniek kiedykolwiek przyznał się do winy? Z Hiszpanią będzie oklep 0:5". Kowal na ostro [NASZ WYWIAD]
Youtube
Wojciech Kowalczyk to naczelny krytyk polskiej kadry, a ostatnio i Zbigniewa Bońka. Ale czy to tak, że ’’Kowal” chce dla reprezentacji źle? Kowal jest sfrustrowany, że przy takim potencjale ludzkim nadal dostajemy oklep od słabszych. I trudno mu się dziwić.
SAMUEL SZCZYGIELSKI: Jak określiłbyś atmosferę, która obecnie towarzyszy reprezentacji Polski?
Dalsza część tekstu pod wideo
WOJCIECH KOWALCZYK: Sympatyczna propaganda sukcesu. No bo co, piłkarze mówili, że sympatycznie jest. Fajnie się bawili, świetna atmosfera. Co się zmieniło? Jeden mecz zaszkodził? Jeden mecz i już po zabawie? Nikt nigdy nie słyszał o złej atmosferze u Polaków przed startem turnieju. Atmosfera nie raz przewyższała klimat wśród najlepszych reprezentacji świata. Ale do pierwszego meczu.
Uważasz taki przekaz od kadrowiczów za przekłamywanie rzeczywistości?
Musimy wrócić z turnieju i pewnie poczekać jeszcze rok, dwa, to dowiemy się jak było. Łukasz Piszczek, ten który przecież ma wielką klasę, stroni od kontrowersji, po mistrzostwach świata w 2018 przejechał się po gościu od przygotowania fizycznego. Łukasz Piszczek! To teraz tylko czekam na to aż obecni reprezentanci pokończą kariery.
I zaczną opowiadać?
Teraz ciężko będzie znaleźć winnego - każdy będzie zwalał na coś innego. Linetty będzie mówił, że zabrakło szczęścia. Tylko poczekać aż starsi piłkarze skończą kariery reprezentacyjne. Taki Rybus nie miał po drodze z selekcjonerami, jeździł i jeździł na zgrupowania, a nigdy nie był odpowiednio doceniany. Ale ’’Rybka” nic nie powie, liczę na innych. Niedługo skończą grać Kamil Glik i Łukasz Fabiański, potem następni. Zresztą to nie muszą być piłkarze, tylko ludzie z kręgu drużyny.
Uważasz, że będzie komuś zależało na opowiadaniu jak było na Euro za Sousy?
A piłkarze dobrze się czują, jak w oficjalnym przekazie robi się z nich winnych? Jak wypuszcza się filmik z odprawy, żeby wyczyścić ręce selekcjonerowi, bo ten wspomniał, że Milan Skriniar jest groźny przy stałych fragmentach? Zbigniew Boniek dba o swój wizerunek, o rację swojego wyboru. A przecież piłkarzom, wiedząc że Boniek odchodzi, nie musi się dobrze z nim współpracować. I zaraz Bońka w PZPN-ie nie będzie, a obrywać dalej się będzie kadrowiczom. Boniek uciekł kiedyś z reprezentacji, ucieknie i teraz. Zostawi to bagno w postaci powiększonej do granic beznadziejności polskiej ligi. A jaką zostawia reprezentację to widzimy.
Mecz ze Słowacją…
Mecz ze Słowacją mógł zmienić tylko jedno. Narrację. Przecież to było dość jasne, że Hiszpania i Szwedzi są na nas za mocni. Ale wygralibyśmy ze Słowacją, mieli 3 punkty, przegrana z Hiszpanią byłaby zrozumiała, to ze Szwecją byśmy grali o wyjście z grupy. Udałoby się - sukces. Nie wyszłoby - mieliśmy pecha, ale walczyliśmy do ostatnich minut. Wygrana ze Słowacją zmieniłaby wrażenie zrobione przez Paulo Sousę, ale nic więcej. Nie ma w tym ładu i składu.
Skład jest wręcz inny w każdym kolejnym meczu.
Ja oczekiwałem 4 meczów na Euro i by wystarczyło, ale się nie doczekam. Ciągle gramy inaczej, a ci, którzy są pewniakami zawalają nam mecze. Wojciech Szczęsny. Jedyny bramkarz na świecie, który nie wie, gdzie jest bramka. Z Węgrami nie połapał się, gdzie dokładnie za jego plecami jest bramka i była dziura. W Juventusie - słaby sezon. Pierwszy mecz na turnieju - znów nie kryje bliskiego słupka. Ale jest numerem jeden, bo się tego dowiedział już na początku od tego pseudotrenera.
Odsunąłbyś Szczęsnego?
Po turnieju Fabiański pewnie skończy, a ze Szczęsnym dałbym sobie spokój. Stawiajmy na trzech pozostałych - dajmy im bronić. W ogóle… może czas się zatrzymać i coś zaplanować? Może teraz w trzy lata z dobrym selekcjonerem ustawimy i nauczymy się odpowiedniego systemu gry na kolejne Euro. I bądźmy czarnym koniem turnieju. Tak nam się śpieszy na te mistrzostwa świata, na których nic nie osiągniemy?
Wiesz, że to nierealne.
Ta reprezentacja wygląda dwa razy gorzej w defensywie niż za Jerzego Brzęczka. A wtedy nie było ciekawie. W sześciu meczach wygraliśmy jeden z Andorą. 40-milionowy kraj. Dostaliśmy od Bońka selekcjonera, który nie potrafi wygrywać. Jesteśmy wypizdówkiem? Nie, a gramy jak zespół z wypizdowa.
Sousa nie miał wiele czasu, żeby to ułożyć, ale układa też za pomocą selekcji negatywnej zamiast zgrywać zespół w swojej taktyce.
Zbigniew Boniek wymienił trenera bez komunikowania się z kimkolwiek w PZPN-ie. W styczniu, w roku imprezy. Był tak dobrym człowiekiem, że nie wywalił Brzęczka przed świętami Bożego Narodzenia, tylko po. Czy Boniek kiedykolwiek przyznał się do winy?
Wiemy już, że Paulo Sousa zostanie na swojej posadzie po turnieju.
To jest hit. A gdzie te słowa Bońka, że każdy selekcjoner, który przychodzi za poprzedniego prezesa musi wiedzieć, że przychodzi nowy prezes i ma wybór. Tamte słowa Bońka się nie liczą? On by nie chciał nikogo słuchać, tylko mówić. Boniek popełnia największy błąd. Nawciskał kitu, że my w Polsce możemy grać z trzema obrońcami. Pojechał Nawałka do Rosji w 2018 roku, zagrał trójką - był dramat. Zbigniew Boniek selekcjonerem też był świetnym, ale akurat musiał wyjechać do Włoch załatwić ważne sprawy. Pamiętam jak przyjeżdżał do Polsatu i sam jechał równo z Listkiewiczem i Lato. Masakrował ich, miał ubaw, a jak się jego krytykuje to już inaczej to wygląda. Bońkowi się trochę zapomina.
Wojtek?
Słucham?
Tak cię słucham i mam pytanie - poszedłbyś na obiad ze Zbigniewem Bońkiem? Co jakbyście na siebie trafili?
Ja bym się spotkał, pogadał. Nie wiem jakby to Boniek odbierał. Ja mam do niego tylko prośbę - żeby przyznał się błędu, czyli do tak późnego zwolnienia Brzęczka i zatrudnienia Sousy.
Dobra, wróćmy jeszcze do piłki. Jak widzisz mecz z Hiszpanią?
Bądźmy poważni, musiałby się cud wydarzyć, że Hiszpanie zremisują kolejny mecz 0:0. Za kadencji Luisa Enrique czasami jak ktoś się przed nimi zamuruje, to im nie wpada. Ale Niemcy i Chorwacja przyjęli po 0:6 od tych Hiszpanów. Z drugiej strony Grecy remisowali, Gruzja ledwo, ledwo przegrała, a właśnie teraz ze Szwecją mieli 17 sytuacji bramkowych i nic nie wpadło. Ale z drugiej strony… patrzysz na naszą defensywę i gdzie tu nadzieja?
Pewnie właśnie w słabszym dniu Hiszpanów…
Umiejętności to ta nasza kadra ma nikłe. W klubach nie, tam trzeba przyznać, że Polacy potrafią się świetnie prezentować światu. Ale jako drużyna jest mizernie. Hiszpanie wygrają i nawet nie będziemy mogli zwalić na pogodę. Były upały jak grali ze Szwedami, znów mają być upały na ich mecz ze Słowakami. A my dostajemy obniżenie temperatur w Sewilli, ale co nam z tego.
Jaki obstawiasz wynik?
Módlmy się, żeby nas nie zlali wysoko. Jak zagrają 90 minut na pełnym zaangażowaniu to 0:5, jak odpuszczą po 45 minutach to 0:3.

Przeczytaj również