Damian Kądzior opowiedział o kulisach transferu do Eibar. "To było najcięższe pięć dni w moim życiu"

Damian Kądzior opowiedział o kulisach transferu do Eibar. "To było najcięższe pięć dni w moim życiu"
DarioZg / Shutterstock.com
Damian Kądzior tego lata zamienił Dinamo Zagrzeb na hiszpański Eibar. W rozmowie z Dominikiem Piechotą z "newonce.sport" szczerze opowiedział o tym, jak wyglądały kulisy transferu. Negocjacje z dotychczasowym klubem nie były łatwe.
Damian Kądzior już od kilku miesięcy nastawiał się na możliwe odejście z Dinama Zagrzeb. Rozmowy z Eibarem rozpoczęły się blisko pół roku przed tym, jak dopięto całą transakcję.
Dalsza część tekstu pod wideo
- Od dłuższego czasu rozmawialiśmy z wieloma klubami, a kontakty z Eibarem trwają od marca. Nie lubię zapeszać, więc nie chciałem nikomu o tym opowiadać ani wyprzedzać faktów, ale kiedy rozmowy stały się konkretniejsze, to zacząłem chłonąć podstawy hiszpańskiego. Nie przyjechałem z niczym. Kiedy na treningu tłumaczą, na ile kontaktów gramy, jakie będą założenia, typ podań, zadania z pressingiem albo na czas, to wszystko rozumiem - przyznał Kądzior w rozmowie z Dominikiem Piechotą z "newonce.sport".
- Nie sądzę, aby mój menedżer od marca miał jakikolwiek dzień, w którym nie odbyłby przynajmniej jednej albo dwóch rozmów na mój temat. Szczerze wątpię. Przez sześć miesięcy wykonał naprawdę konkretną robotę. Rozmawialiśmy z wieloma klubami, uzyskaliśmy sporo wartościowych kontaktów na przyszłość, ale jednak Hiszpanii się nie odmawia - dodał.
Eibar zapłaciło za naszego reprezentanta dwa miliony euro. Kądzior nie ukrywał, że rozmowy z Dinamem Zagrzeb były bardzo trudne. Sam zdecydowanie naciskał jednak na odejście.
- Jak usiedliśmy do negocjacji z Dinamem Zagrzeb, to przeżyłem najcięższe pięć dni w moim życiu. Tym zawodowym, bo przecież normalnie spotykają nas różne inne trudne sytuacje. Eibar zaczął od zupełnie innej kwoty niż 2 miliony euro, ale mocno nalegałem, aby mnie puścili. To i tak jest cud, że odszedłem za takie pieniądze. W Eibarze powiedzieli otwarcie, że wzięcie za takie pieniądze zawodnika z taką jakością, to duża promocja na rynku - powiedział.
- Odchodziłem jako jeden z najlepszych piłkarzy poprzedniego sezonu, a rozmowy zaczynały się od 5 milionów euro. Postawiłem jednak przed szefami sprawę jasno: w Dinamie osiągnąłem już maksimum. Jestem takim zawodnikiem, który jeśli nie idzie naprzód, to od razu źle się czuje. Każdego dnia muszę dostać nowy bodziec, widzieć postęp, czuć, że staję się lepszy - zakończył.
Redakcja meczyki.pl
Maciej Pietrasik09 Sep 2020 · 17:59
Źródło: newonce.sport

Przeczytaj również