Dlaczego Liverpool skąpi na transfery? Juergen Klopp wyjaśnił sytuację. "Nie będziemy jak Chelsea"

Nowy sezon Premier League zapowiada się niezwykle emocjonująco. Czołowe drużyny dokonują kolejnych wzmocnień przed startem rozgrywek. Bryluje w tym Chelsea. "The Blues" pozyskali już Hakima Ziyecha, Timo Wernera, Kaia Havertza, Bena Chilwella czy Thiago Silvę.

Z kolei Liverpool wykonuje bardzo ostrożne ruchy na rynku transferowym. Do "The Reds" dołączył tylko Kostas Tsimikas. Mistrzowie Anglii zrezygnowali za to ze wspomnianego Wernera, a teraz skąpią 30 mln euro na Thiago Alcantarę z Bayernu Monachium.

Juergen Klopp wyjaśnił, że w tym sezonie stawia na coś innego niż wielkie transfery.

- Żyjemy w tej chwili w świecie, w którym jest dużo niepewności. Głównym czynnikiem w walce o tytuł będzie jedność zespołu. Wydaje się, że dla innych klubów, które są własnościami państw czy oligarchów, niepewna przyszłość nie ma takiego znaczenia - oznajmił.

- Nie możemy z dnia na dzień po prostu się zmienić. Nie będziemy robić transferów jak Chelsea. Oni podpisali wiele kontraktów z wieloma zawodnikami. To oczywiście może się sprawdzić, ale oznacza także, że muszą się szybko ze sobą zgrać - dodał.

- Nie możesz ściągnąć jedenastu najlepszych zawodników i liczyć na to, że tydzień później będą tworzyć najlepszą drużynę na świecie - zaznaczył.

- Nam przede wszystkim chodzi o wspólną pracę na treningach. Na tym się skupiamy. W zeszłym roku postąpiliśmy bardzo podobnie. Zawsze chcemy się poprawiać, doskonalić skład, ale sposoby są różne, nie tylko przez transfery - podsumował.