To dlatego zmieniono godzinę meczu polskich siatkarzy! Dziennikarz ujawnił szczegóły. "Słyszałem tę rozmowę"

To dlatego zmieniono godzinę meczu polskich siatkarzy! Dziennikarz ujawnił szczegóły. "Słyszałem tę rozmowę"
Rafal Oleksiewicz / PressFocus
Reprezentacja Polski w ćwierćfinale igrzysk olimpijskich zmierzy się z Francją. Zmiana godziny rozpoczęcia tego spotkania wywołała duże oburzenie.
Według pierwotnych założeń "Biało-Czerwoni" z Francuzami mieli zagrać o 2:00 w nocy polskiego czasu. Wczoraj dokonano jednak istotnej zmiany.
Dalsza część tekstu pod wideo
Podopieczni Vitala Heynena na boisko wyjdą znacznie później. Ich starcie z "Trójkolorowymi" rozpocznie się o 14:30 czasu polskiego.
Nie jest tajemnicą, że selekcjoner przygotowywał swoich podopiecznych do walki w godzinach porannych. Teraz będzie musiał zmienić plany.
- W każdym dokumencie jest zapisane, że gramy o 9:00 i właśnie na to jesteśmy gotowi. Naszym największym atutem staje się umiejętność grania o godz. 9:00. Poważnie, trzy najlepsze treningi z ostatnich trzech miesięcy to te, które mieliśmy właśnie o 9:00 - mówił w niedawnym wywiadzie Heynen.
Nic więc dziwnego, że decyzja oficjeli wywołała niepokój i oburzenie w polskim środowisku siatkarskim.
- Zmiana godziny ćwierćfinału siatkarzy to jest skandal. Nie ma żadnego wytłumaczenia - napisał na Twitterze Jerzy Mielewski.
Z kolei Tomasz Swędrowski w programie w "Studio Tokio" ujawnił, dlaczego godzina meczu "Biało-Czerwonych" uległa zmianie.
- Tu chodziło o prawa telewizyjne. Ci, którzy je mają mogą pewne rzeczy zmieniać i to nie jest sprawa Japończyków. Słyszałem tę rozmowę i myślę, że nikt nie będzie miał tu więcej do powiedzenia i musimy to zaakceptować. Nawet gdyby Vital Heynen robił jakąś awanturę, bo nie będzie pewnie zadowolony, to niczego to nie zmieni. Idziemy po swoje i czy zagramy o tej czy innej godziny, to nie powinno to wiele zmienić - podsumował dziennikarz.

Przeczytaj również