"Do fizycznego ataku na fotoreportera włączył się prezes Lecha". Jest oświadczenie ws. awantury po finale PP

"Do fizycznego ataku na fotoreportera włączył się prezes Lecha". Jest oświadczenie ws. awantury po finale PP
Adam Starszyński / press focus
Stowarzyszenie Fotoreporterów wydało oświadczenie w sprawie zajść po finale Pucharu Polski. Według niego piłkarze, a nawet prezes Lecha Poznań, fizycznie zaatakowali jednego z dziennikarzy.
Po zakończeniu finału doszło do awantury na boisku. Kilku piłkarzy Lecha przepychało się z jednym z fotoreporterów. Maciej Henszel, rzecznik klubu z Poznania, wyjaśnił to zachowaniem mężczyzny. Według niego robił zdjęcia reanimowanego rodzica jednego z piłkarzy Lecha. Pisaliśmy o tym TUTAJ.
Dalsza część tekstu pod wideo
Swoje oświadczenie w tej sprawie wydało Stowarzyszenie Fotoreporterów. Opisano w niej przebieg wypadków po meczu. Miał on wyglądać inaczej niż do tej pory podawano.
- Fotoreporter J. widząc płaczącego piłkarza Lecha na ławce rezerwowych, założył, że to rozpacz po przegranej i sfotografował tę sytuację. Płaczącego piłkarza fotografującemu reporterowi zaczęli zasłaniać pozostali piłkarze Lecha. Trzech z nich: Bartosz Salamon, Jesper Karlstrom i Dawid Kownacki zaatakowali słownie i fizycznie fotoreportera. Obrażali go słowami uznanymi za obelżywe i żądali skasowania zdjęć. Do fizycznego ataku na fotoreportera włączył się prezes Lecha Poznań i jednocześnie członek zarządu PZPN, Karol Klimczak oraz kierownik Lecha Poznań, Mariusz Skrzypczak, którzy zaczęli wyrywać J. aparat. Dorzucając też kilka obelg. Interweniował rzecznik PZPN Jakub Kwiatkowski, który zagroził "że więcej nie wyda J. akredytacji" i zażądał skasowania zdjęć. Fotoreporter J. skasował zdjęcia płaczącego piłkarza - napisano.
- Oświadczamy, że zachowanie Panów Salamona, Karlstroma, Kownackiego, kierownika Skrzypczaka i prezesa Klimczaka, oraz innych używających przemocy słownej i fizycznej wobec fotoreportera jest nieakceptowalne i naganne. Pragniemy stanowczo podkreślić - fotografowane były emocje piłkarza, nie sytuacja reanimacji. Nikt nie rozmawiał z fotoreporterem, nikt niczego nie wyjaśniał. Nikt nie poinformował o przyczynie rozpaczy piłkarza Lecha. Wielu natomiast prymitywnie J. zaatakowało - dodano.
- Żądamy przeprosin dla zaatakowanego J. i wdrożenia procedur, aby podobna sytuacja nigdy więcej nie miała miejsca wobec żadnego fotoreportera. To zaś, co zrobił Jakub Kwiatkowski z przedstawicielami klubu z Poznania, zmuszając fotoreportera szantażem i przemocą do usunięcia zdjęć, jest naruszeniem Prawa Prasowego. Tłumienie Krytyki Prasowej i stosowanie przemocy wobec dziennikarzy jest zagrożone karą - czytamy.
- Jesteśmy przerażeni cenzurowaniem zdjęć przez PZPN. To się da naprawić tylko właściwymi procedurami. Żądamy dialogu - podsumowano.
Redakcja meczyki.pl
Marcin Karbowski04 May 2022 · 10:01
Źródło: twitter

Przeczytaj również