Dokąd odejdzie Sergio Ramos? Sześć opcji transferowych Hiszpana. Analizujemy przyszłość kapitana Realu Madryt

Dokąd odejdzie Sergio Ramos? Sześć opcji transferowych Hiszpana. Analizujemy przyszłość kapitana Realu Madryt
Cordon Press / PressFocus
Drogi Sergio Ramosa i Realu Madryt nieuchronnie się rozjeżdżają. To nie oznacza bynajmniej końca jego kariery. W gotowości stoi co najmniej kilka klubów, które zapewniłyby Hiszpanowi bezpieczne schronienie. Sprawdzamy, gdzie najlepiej pasowałby kapitan “Królewskich”.
Wszystko wskazuje na to, że trwają ostatnie tygodnie Sergio Ramosa w roli piłkarza Realu Madryt. Przeciąganie liny między obrońcą a prezesem Florentino Perezem trwa bez końca, decyzji wciąż nie ma, a legendzie “Los Blancos” ucieka czas. Mimo że za mniej niż 70 dni jego kontrakt wygaśnie, 35-latek nadal nie uzgodnił z obecnym pracodawcą nowych warunków umowy.
Dalsza część tekstu pod wideo

Nikt nie chce ustąpić

Odkąd Perez osobiście omówił sprawę kontraktu ze swoim “crackiem” w Elche 30 grudnia ubiegłego roku, nic się nie zmieniło. Powtarza to zarówno piłkarz, jak i prezes. Ramosowi złożono ofertę, której nie przyjął i żadna ze stron od tego momentu nie ustąpiła nawet na krok. Madryt jasno określił, jak wygląda ich pogląd na tę sytuację. Koncepcja pozostaje taka sama - warunki są ustalone i nie podlegają negocjacjom, bo ze względu na obecną sytuację gospodarczą, priorytetem jest upewnienie się, że bilans zysków i strat da równowagę.
Do obecnego momentu każdy dzień wzmacniał pozycję Ramosa. Drużyna z trudem sobie radziła, gdy on nie mógł grać. Wydawał się niezastąpiony. Statystyki pokazywały, jak ważny jest dla zespołu. Do grudnia 2020 roku z dziesięciu meczów w Lidze Mistrzów, w których “El Capitan” nie mógł zagrać, Real przegrał osiem. Aktualnie sytuacja zmieniła się o 180 stopni. Sergio miał pecha. Najpierw przeszedł operację kolana na początku lutego, potem doznał kontuzji mięśniowej, która wyeliminowała go z “El Clasico” i obu ćwierćfinałowych meczów LM z Liverpoolem. Na domiar złego uzyskał pozytywny wynik testu na koronawirusa, żeby trochę bardziej skomplikować sprawę Zinedine’owi Zidane’owi, który i tak musiał sklecić naprędce linię obrony bez drugiego lidera, Raphaela Varane’a.
O dziwo, ich nieobecność nie wpłynęła negatywnie na drużynę. Wręcz przeciwnie. Dwaj gracze, którzy weszli, aby ich zastąpić, wypadli doskonale. Ostatnie wyniki zdziałały cuda, poprawiając status Edera Militao oraz Nacho. Obaj wyszli z profilu “głębokiego wsparcia” do “kluczowego gracza”.
Wszystko to pokazuje działaczom Realu, że istnieje życie bez Ramosa. Intencją klubu jest, aby Hiszpan kontynuował karierę na Santiago Bernabeu przynajmniej na rok, z obniżeniem pensji o 10%. Wiadomo już jednak, że “Los Blancos” nie będą musieli w jego sprawie upuszczać krwi. Pozycja środkowego obrońcy wydaje się w pełni zabezpieczona. Ogłoszenie przybycia Davida Alaby z Bayernu na zasadzie wolnego transferu to kwestia dni. W drużynie świetnie radzą sobie następcy. To sprawia, że Ramos nie jest w stanie stawiać własnych żądań. Musi mieć z tyłu głowy rezerwowe opcje. Poniżej wskazujemy te najbardziej prawdopodobne.

PSG

Do drużyn, które zawsze szukają najlepszych dostępnych graczy na rynku, trzeba zaliczyć mistrzów Francji. Katarscy właściciele ciągle marzą o pierwszej Lidze Mistrzów w historii i jeśli nie uda im się podnieść srebrnego pucharu z wielkimi uszami w tym sezonie, będą chcieli wzmocnić się przed przyszłym. Na zasadzie utartego powiedzenia, że mecze wygrywają napastnicy, a mistrzostwa i puchary obrońcy, to Ramos, z czterema europejskimi tytułami na koncie, zapewniłby doświadczenie i spokój w tyłach. Ewentualny duet Marquinhos-Ramos straszyłby nawet najsilniejsze ofensywy na Starym Kontynencie. Paryżanie nie powinni mieć też kłopotów z oczekiwaniami finansowymi Hiszpana.

Manchester United

“Czerwone Diabły” są wymieniane w gronie potencjalnych pracodawców Ramosa, ilekroć pojawiają się spekulacje na temat jego odejścia z Realu Madryt. To prawdopodobnie dlatego, że od rozpadu mitycznej pary Rio Ferdinand - Nemanja Vidić w Manchesterze bezskutecznie szuka się gwarancji jakości w linii defensywnej. Ponadto, wraz z pojawieniem się Ramosa, otworzyłaby się furtka dla odzyskania “diabelskiej” miłości w postaci Cristiano Ronaldo. Niezadowolony z gry we Włoszech CR7 jest przecież bliskim przyjacielem pochodzącego z Sewilli piłkarza. Według madryckiej “Marki” United są zainteresowani kapitanem Realu, ale ten sam raport wskazuje również, że wysokie żądania płacowe gracza mogą okazać się przeszkodą w negocjacjach.

Bayern Monachium

Odejście Jerome’a Boatenga i Davida Alaby sugeruje, że Bayern będzie szukał potencjalnych wzmocnień na środku obrony. Bawarczycy kupili wprawdzie Dayota Upamecano z Lipska, ale być może będą chcieli zapewnić stabilność kimś z dużo większą renomą. Giganci Bundesligi, ogólnie rzecz biorąc, celują zawsze w młodszych graczy z potencjałem, ale nie codziennie na wolnym rynku pojawia się dostępny piłkarz o takiej jakości i doświadczeniu. Ruch w kierunku Ramosa jeszcze zwiększyłby i tak już wielką siłę Bayernu.

Juventus

Gdy mowa o wolnych zawodnikach, nie możemy pominąć klubu specjalizującego się w łowieniu “grubych ryb” z wygasającymi kontraktami. Od 2016 roku “Stara Dama” na prawie Bosmana upolowała m.in. Emre Cana, Aarona Ramseya, Adriena Rabiota i Daniego Alvesa, co świadczy o sprytnym podejściu turyńczyków do rynku transferowego. Wygrywając Serie A przez dziewięć kolejnych sezonów, drużyna z Piemontu nie powinna mieć żadnych problemów z przekonaniem Hiszpana do podjęcia nowej przygody we Włoszech z innych powodów niż wysokość wynagrodzenia. Ponowne połączenie sił z Cristiano Ronaldo byłoby na Półwyspie Apenińskim wydarzeniem lata, a Matthijs de Ligt - po Giorgio Chiellinim i Leonardo Bonuccim - dostałby jeszcze jednego topowego nauczyciela od nauki gry obronnej. Kwestia, czy “Juve” udźwignie Ramosa finansowo, bo zewsząd słychać o problemach finansowych klubu, które mogą nawet zmusić “Bianconerich” do pozbycia się CR7.

Sevilla

To zdecydowanie najmniej prawdopodobna opcja na liście, ale przesiąknięta nostalgią i romantyzmem. Ramos urodził się w Sewilli i spędził początkowe lata kariery w klubie z Andaluzji, zanim przeniósł się za 27 milionów euro do “Los Blancos”. W prasie nie znajdziemy plotek o możliwym powrocie do Sevilli z prostego powodu. Żądania płacowe Ramosa mogą być jednym mostem za daleko planowaniu budżetu “Los Nervionenses”. Z drugiej strony, triumfatorzy Ligi Europy, jako jedyni obok Realu, mogliby zapewnić 35-latkowi kontynuowanie gry w Hiszpanii, gdyby nie spieszyło mu się z wyjazdem za granicę.

Inter Miami

To już opcja typowo emerytalna, skazująca Ramosa raczej na zakończenie kariery reprezentacyjnej, co w kontekście jego walki o pobicie rekordu Egipcjanina Ahmeda Hassana (184 występy w kadrze), mogłoby pokrzyżować mu szyki. Tak czy siak, to dalej możliwe rozwiązanie. Klub Davida Beckhama interesuje się kapitanem Realu, a sam zainteresowany wielokrotnie powtarzał, że przed zakończeniem kariery chętnie zagrałby w Stanach Zjednoczonych. Kluczem do takiego ruchu byłby właśnie angielski właściciel Interu Miami. “Becks” spędził dwa lata grając z Ramosem w Madrycie, zanim wyjechał do LA Galaxy w 2007 roku. Od kilku już lat próbuje skłonić Andaluzyjczyka do przenosin za ocean i niewykluczone, że wreszcie dopnie swego.
***
Dokąd odejdzie Ramos? A może Hiszpan dogada się z Florentino Perezem i rzutem na taśmę złoży podpis pod nową umową? Nie takie zwroty akcji już widzieliśmy. Jedno jest pewne - w najbliższych tygodniach o legendarnym obrońcy nadal będzie naprawdę głośno.

Przeczytaj również