Drągowski: Nie żegnam się z Jagiellonią. Mówię "do zobaczenia"

Drągowski: Nie żegnam się z Jagiellonią. Mówię "do zobaczenia"
asinfo
- W życiu każdego sportowca przychodzi taki moment, kiedy czuje, że musi zrobić kolejny krok, że musi zmienić otoczenie by dalej się rozwijać. Poczułem coś takiego, stąd decyzja o transferze. Nie oznacza to jednak, że odchodzę na zawsze. Dlatego nie żegnam się, tylko mówię – do zobaczenia – mówi w rozmowie z oficjalną witryną białostoczan Bartłomiej Drągowski, który w poniedziałek podpisał kontrakt z Fiorentiną.


Dalsza część tekstu pod wideo


- Jagiellonia i Białystok zawsze pozostaną w moim sercu. Podobnie jak kibice, których wsparcie zawsze czułem. Nie ważne, czy było dobrze czy źle, zawsze byli po mojej stronie. Czułem ich wsparcie i mam nadzieję, że swoją grą odwzajemniałem te uczucia, przez co ta więź między nami stawała się coraz mocniejsza i coraz prawdziwsza




- Najtrudniejszym momentem była chwila, w której rozbrzmiał ostatni gwizdek sędziego w meczu przeciwko Koronie Kielce, w ostatniej kolejce poprzedniego sezonu. Wówczas poczułem, że wkrótce może nadejść to, o czym mówiło się od dłuższego czasu. Spojrzałem na sektor zajmowany przez naszych kibiców i ujrzałem transparent „Gdzie byś nie był, skąd pochodzisz nie zapomnij”. Serce mocniej zabiło. Ten obraz pozostanie mi na długo w pamięci, tak jak wspólne fetowanie po zajęciu trzeciego miejsca w sezonie 2014/2015




- Wybrałem Violę z kilku przyczyn. Tą najważniejszą jest możliwość dalszego rozwoju, a także perspektywa stawiania kolejnych kroków w mojej piłkarskiej przygodzie. Wyjeżdżam do Florencji, gdzie będę chciał przekonać do siebie swoją grą trenerów, kolegów z zespołu, kibiców Fiorentiny oraz ludzi, którzy zdecydowali się na mnie postawić. W sercu zabieram ze sobą część Jagiellonii i Białegostoku. Nigdy nie zapomnę, skąd ruszyłem w świat i kto mi dał szansę spełniać moje marzenia
– przekonuje nowy golkiper włoskiej ekipy.

Przeczytaj również