Drugi skład, ale mocny! Polska deklasuje Finlandię [VIDEO]

Polska wygrała z Finlandią w meczu sparingowym. Kolejny etap przygotowań do EURO 2016 kadrowicze uczcili wysokim zwycięstwem, a znakomicie, zwłaszcza w pierwszej połowie, zaprezentowali się piłkarze, których nasz selekcjoner do tej pory nie widział w podstawowym składzie.


Dalsza część tekstu pod wideo
Spotkanie zaczęło się od dość spokojnych ataków biało-czerwonych. W trzeciej minucie z lewej strony pola karnego wrzutką popisał się Jakub Wawrzyniak, ale zamykający akcję Paweł Wszołek został zablokowany przez rywala. Dwie minuty później na bramkę mocno strzelał Arkadiusz Milik, ale piłka uderzyła w Glika i wyszła poza boisko.


W dziewiątej minucie to Wszołek próbował dośrodkowywać, a Finowie uprzedzili znajdującego się w polu karnym Grosickiego. Cztery minuty później po rzucie rożnym niecelnie główkował Glik.


W 18 minucie Polacy udokumentowali wyraźną przewagę. Z prawej strony Jędrzejczyk zamiast wrzucać piłkę górą zdecydował się na podanie dołem, Kamil Grosicki świetnie odnalazł się w "szesnastce" i precyzyjnym strzałem uderzył w długi róg - piłka odbiła się jeszcze od słupka i wpadła do bramki. 1:0!


Finowie nadal niekwapili się do ataków, za to nasi reprezentanci popisali sięfantastyczną akcją. W 20 minucie podanie ze środka pola trafiło do Grosickiego, ten popędził lewym skrzydłem, a jego dośrodkowanie znalazło zamykającego akcję Wszołka, który wybiegł zza pleców zdezorientowanych obrońców i nie miał problemów z wykoćzeniem. Debiutanckie trafienie Wszołka w drużynie narodowej i prowadziliśmy 2:0!




W 30 minucie kolejną akcję skrzydłem przeprowadził Wszołek, zagrał do znajdującego się w polu karnym Milika, ale strzał z ostrego kąta napastnika Ajaksu odbił bramkarz rywali.


Dwie minuty później było już 3:0. Prawą stroną pobiegł wszędobylski tego dnia Wszołek, podał do wchodzącego środkiem Starzyńskiego, ten obrócił siez piłką i z 17 metrów pięknym, technicznym strzałek umieścił piłkę w siatce uderzenim po długim rogu. Co za akcja!


W 39 minucie to rywale mogli zdobyć gola - bardzo złe podanie Jędrzejczyka zmusiło Artura Boruca do wyjścia, piłkę przejęli Finowie, ale długo zwlekali z oddaniem strzału i zamiast na pustą bramkę uderzali na bramkę z Pazdanem, w efekcie obrońcy Legii udało się wybić futbolówkę.


Do przerwy wynik się już nie zmienił. Na drugą część meczu nie wyszli Artur Boruc oraz Grzegorz Krychowiak, zmienili ich Przemysław Tytoń i Tomasz Jodłowiec.


Początek drugiej odsłony stał pod znakiem znacznie słabszego tempa i niewielu okazji stwarzanych przez obie drużyny. Polacy byli znacznie mniej aktywni, jakby chcieli poćwiczyć grę z kontry. Problem w tym, że do ataków niespecjalnie kwapili się rywale i oglądaliśmy dość spokojne fragmenty gry.


W 63 minucie na boisku pojawił się Robert Lewandowski, który zmienił Milika. Trzy minuty później do akcji znów wkroczyli Grosicki z Wszołkiem - ten pierwszy wpadł w pole karne i dograł z prawej strony, drugi umieścił piłkę w siatce. 4:0!


W 82 minucie wywalczyliśmy rzut wolny z okolic pola karnego. Do piłki podszedł napastnik Bayernu Monachium, przymierzył i... piłka wylądowała na poprzeczce! Do gola zabrakło kilku centymetrów.


Trzy minuty później fenomenalnym, kilkudziesięciometrowym podaniem popisał się wprowadzony chwilę wcześniej Salamon, zza obrońców wybiegł Grosicki, minął bramkarza i umieścił piłkę w pustej bramce!



Więcej goli zgromadzeni na stadionie kibice już nie zobaczyli - Polacy pokonali Finów 5:0.

Przeczytaj również